- Oczywiście, że tak – miauknęła uczennica, ale po chwili dodała pośpiesznie – Ale teraz tutaj jest mój dom. Muszę się po prostu przyzwyczaić i zapomnieć. Powinnam zostawić przeszłość za sobą. Czasem żałuje, że moja mama umarła, ale tak to nie było by mnie tutaj. Moi rodzice nie chcieli by bym płakała. Mam nowych przyjaciół wliczając w to ciebie i Cętkę. Najlepszego mentora na świecie – Uśmiechnęła się szeroko Konwaliowa Łapa – i nową rodzinę, czyli klan. A do tego pełno przygód, o których nawet pieszczoch dwunożnych sobie nie marzył. I właśnie czuje, że tu jest moje przeznaczenie i dlatego łapy zaprowadziły mnie właśnie tu, i to właśnie tu jest mi przeznaczona przyszłość. Może to wszystko dla nie których nie ma sensu, to co mówię, Jeżowa Ścieżko, ale ja wierzę, że właśnie tu stanie coś niezwykłego. – Czarno-biała wzięła głęboki wdech. – To takie cudowne pędzić przez trawę, las, krzaki czy inne rzeczy, które nie są od dwunożnych tylko od Klanu Gwiazdy. Czujesz ten wiatr w futrze? Nie, nie mów nic tylko poczuj.
Czekoladowy kiwnął głową i stanął. Stali tak przez chwilę, a później Kocur powiedział:
- Nigdy nie spodziewałem się, że uczennica też może pokazać i nauczyć swojego mentora tylu rzeczy.
- Też, ale spójrz to działa w dwie strony. Każdy z nas ma inne przeżycia i inny sposób widzenia, to może nas dzieli, ale i łączy. Prawda jest taka, że każdy z nas jest sobie równy, tak powiedziała mi kiedyś mama. Chyba ma rację, Zguba była bardzo mądra. Wiesz czasem odwiedza mnie w snach albo to tylko sen… Ale zawsze jest miły. Ona daje mi siłę w codzienności. Szkoda, że jej nie widziałeś, na pewno by cię polubiła. – Znów uśmiechnęła się kotka. Zapomniała już o tym smutku, który towarzyszył jej przed chwilą, gdy patrzyła na gniazdo dwunogów.
<Jeżowa Ścieżko?>
<3
OdpowiedzUsuń