— Więęęęc... Skąd się tu wziąłeś? — To pytanie starszego kota wzbudziło w Księżycu dreszcz. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć. Dlatego wybrał najlepszą opcję z wszystkich możliwych. A jaka to była opcja? Oczywiście kłamstwo bo jakby inaczej mogło być.
— Ummm ja słyszałem o waszym klanie, że taki czadowy jest, więc chciałem dołączyć. Chociaż patrząc na ciebie nie wiem czy jesteście tacy czadowi — oznajmił czarno-biały kocurek. Na co dostał od starszego kocura tylko przewrócenie oczami i mruczenie pod nosem jaki to jest niewychowany na co Księżyc miał ochotę się na niego rzucić i zaprezentować jaki to jest niewychowany. Ale jednak z tego zrezygnował i jakoś udało im się dotrzeć do obozu nie zabijając się nawzajem po drodze. Lśniąca Łapa zaprowadził syna Czereśni i Lavika do lidera Klanu Klifu, Potokowej Gwiazdy, który rozmawiał z swoją partnerką, ale przerwał to zerkając na nich.
— Lśniąca Łapo kto to jest?
— Jestem Księżyc staruchu. Umiem mówić, więc nie musisz pytać się tego medyka — oznajmił czarno-biały kocurek dumnie wypinając pierś, nie zważając na to, że powinien okazać chociaż trochę szacunku. Potokowa Gwiazda słysząc to na początku nie miał pojęcia co zrobić, w tej sytuacji. Czy wywalić tego dzieciaka czy może pokazać mu do kogo się odzywa, ale za nim podjął decyzje usłyszał śmiech Wschodzącej Fali.
— Przypomina mi ciebie za młodu, też byłeś taki narwany — oznajmiła rozbawiona. — A może kochany cofnąłeś się po prostu w czasie?
— Naprawdę, że cię wzięło teraz na wspominki. Szczególnie, że ja umiałem okazać szacunek, abym okazał jeszcze większy jakbym był obcym kotem poza klanu — mruknął najstarszy z kocurów i cicho westchnął.
— Ale dlaczego mam udawać kogoś kim nie jestem? To nie ma sensu. Weźmiesz mnie takiego jakiego widzisz teraz albo każesz odejść. Przecież to jest proste, serio kto cię wybrał na lidera? — prychnął Księżyc z lekkim uśmiechem na pyszczku.
— W takim razie pozwolisz, że wyjaśnię ci to na osobności? — Potokowa Gwiazda kiwnął na Księżyca.
— Jeśli już muszę...— mruknął kocurek, ale poszedł za nim, by porozmawiać. Cóż ich rozmowa trwała dość długo, ale w końcu lider Klanu Klifu postanowił przygarnąć przybłędę do swojego klanu, tak jak robił to za dawnych czasów z innymi kociakami.
~*~
Minęło kilka wschodów słońca odkąd Księżyc był w nowym domu i miał po dziurki w nosie siedzenia w żłobku, widząc jak inne koty w jego wieku odbywały swoje treningi. Dlatego gdy Potokowa Gwiazda zwołał wszystkie koty na zebranie i kazał mu wystąpić poczuł coś w rodzaju szczęścia, które miało po chwili zniknąć.
— Księżycu dość późno do nas doszedłeś, ale ukończyłeś już dawno sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem.
Od tego dnia, aż do otrzymania imienia wojownika będziesz się nazywać Księżycową Łapą. Twoim mentorem będzie Skoczny Krok. Mam nadzieję, że Skoczny Krok przekaże ci całą swoją wiedzę — oznajmił kocur, a Księżyc od razu chciał zaprotestować. Poczuł ogromny żal do Potokowej Gwiazdy, że dał mu na mentora kogoś, kto przed chwilą sam był uczniem. Według czarno-białego kocurka Skoczny Krok nie mógł go niczego nauczyć i Księżyc nie miał zamiaru nigdy zmienić swojego zdania na ten temat.
— Skoczny Kroku jesteś gotowy do szkolenia własnego ucznia. Otrzymałeś ode mnie dobre szkolenie i pokazałeś swoją odwagę i lojalność. Będziesz mentorem Księżycowej Łapy, mam nadzieję, że przekażesz mu całą swoją wiedzę — kontynuował swoją przemowę Potokowa Gwiazda, a gdy skończył Skoczny Krok podszedł do Księżyca, by zetknąć się nosami. Syn Czereśni zrobił to niechętnie, by po chwili jak koty zaczęły się rozchodzić uciec swojemu mentorowi i pojawić się wręcz przed Lśniącą Łapą.
— Ha widzisz głupku jestem już uczniem, chociaż niedawno dołączyłem, a ty dalej nie jesteś medykiem. To smutne — stwierdził młodszy kocurek i się zaśmiał, pokazując język uczniowi medyka.
<Lśniąca Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz