Maleństwo poruszyło się nieznacznie otwierając zaspane oczka. Trąciła nosem mamę i podniosła główkę a para sterczących uszu od razu wychwyciła szmer piasku. Głuszka przekręciła się i spojrzała na przejście. Przy pysku matki siedziała nieznana jej kotka. Była bialutka w łatki i miała miłe, zielone oczka, tak jak Żądlący Język. Głusia wygramoliła się ze środka odsuwając się od sióstr i zeszła niżej przyglądając się kotce z ciekawością. Była śliczna, zdaniem kotki.
- Hej mała- przywitała się rzucając uroczy uśmiech w jej stronę- jestem Liliowa Łapa, a ty?
- Głuszka- odpowiedziała jej cichutko podchodząc bliżej- śliczne futerko.
Lilia uniosła brwi i zamruczała radośnie. Zaskoczyło ją to jak kotka ładnie się wypowiada, sądziła, że usłyszy urocze kocięce miauczenie, tymczasem Głuszka starała się ładnie akcentować każde słowo. Uczennica spojrzała na swój bark i wyjęła z niego białe piórko. Skrzywiła się lekko jakby przypomniała sobie o czymś bardzo nieprzyjemnym. Mała kotka wyciągnęła długą szyjkę chcąc bliżej przyjrzeć się tej ślicznej rzeczy. Jej kuzynka zauważyła ten ciekawy wzrok i z uśmiechem zrzuciła z góry piórko które opadło na dół robiąc w powietrzu przedziwne akrobacje. Głuszka złapała je w pyszczek i zadowolona z siebie rzuciła radosne spojrzenie matce. Żądlący Język uśmiechnęła się jedynie i wróciła do wylizywania swojej łapki. Kocię podało starszej koleżance piórko i usiadło obok czekając aż Lilia znowu je zrzuci. Uczennica widząc jaką to zabawę znalazł sobie ten łapy robaczek zaśmiała się i położyła pióro na łapie. Lekko dmuchnęła i wprawiła je w ruch. Poszybowało ono do przodu po czym zaczęło ponownie opadać. Głuszka opadła do ziemi i kiedy przedmiot znalazł się w zasięgu jej skoku ruszyła na niego i złapała w locie. Przeturlała się po ziemi kopiąc tylnymi nóżkami piórko. W końcu zaprzestała zabawy w morderczą wojowniczkę i spojrzała na kuzynkę która z uśmiechem przyglądała się malutkiej.
- Będzie z niej niezła wojowniczka- mruknęła do Żądlącego Języka. Dumna karmicielka zachichotała wysuwając pazury.
- Refleks ma po mamie, nie ma co. Ale ląduje już jak ojciec, ciężko i głośno- zażartowała a śmiech obu kotek zbudził pozostałe rodzeństwo. Tego Głuszka nie chciała najbardziej. Jaszczurka ziewnęła potężnie i wlepiła swe zielone ślepia od razu w mniejszą siostrzyczkę. Ruszyła na nią błyskawicznie i przycisnęła ciałko szylkretki do ziemi.
- Co tam masz Głusia?- zapytała wyrywając jej piórko z łapek- mamo, mamo, co to?
- To jest piórko kochanie, twoja siostra właśnie się nim bawiła- odpowiedziała jej spokojnie i wzdychając spojrzała na Lilię- młode są nieznośne względem Głuszki. Kochają ją i traktują dobrze, ale często zapominają, że ona też jest kotem i nie zawsze chce im oddać wszystko co posiada.
Liliowa Łapa posmutniała trochę znowu spoglądając na najmniejszą z sióstr która oddaliła się do posłania mamy dając Lawendzie i Jaszczurce czas na zabawę. Uczennica uśmiechnęła się do małej i szturchnęła ją łapką.
- Hej, chcesz wyjść na dwór i zobaczyć jak jest ładnie?- zapytała. Oczy Głuszki otworzyły się szerzej. Kotka rzuciła błagalne spojrzenie mamie a kiedy ta się zgodziła już po chwili gnała przy swojej nowej koleżance. Blask słońca na chwilkę oślepił malutką ale białe plamy szybko zaczęły nabierać kolorów i Głuszka ujrzała cały obóz. Był piękny. Po piasku miło się chodziło, mimo iż kotka miała z tym małe trudności. Ogromne koty przecinały jej ścieżki idąc każdy w swoją stronę. Miały ją czarne, pręgowane, łaciate a nawet rude zlepiając się nie raz w jedną masę. Głuszcze od nadmiaru głosów i zapachów aż zakręciło się w głowie. Przywarła do łapy starszej koleżanki i postanowiła skupić oczka na jednym punkcie. Dostrzegła bardzo wysokiego kocura o dość surowym wyrazie mordki który siedział w towarzystwie pointa ze śmiesznymi oczami.
- Kto to?- zapytała malutka wskazując na nich łapą.
- O tamci? To lider klanu, mój tata, Potokowa Gwiazda i jego były mentor, Słoneczny Blask. Dziwne, że ich nie znasz, tata na pewno was odwiedzał z mamą, a wujek Słonko zawsze przychodzi zobaczyć młode- odparła Lilia ruszając uszami- cóż, może akurat spałaś wtedy. W każdym razie...widzisz tego puszystego rudasa? To mój brat, Makowa Łapa. A tamta ze zgorzkniałą miną to moja siostra, niedawno mianowana Pszczele Żądło.
- Pszczele Żądło...- powtórzyła Głusia i przełknęła ślinę. To imię nie było zbyt przyjemne, ale na pewno pasowało do niej. Kotka widziała wzrok siostry jej koleżanki i nie chciałaby nigdy wejść w jej drogę. Próbując zapomnieć o niebezpiecznie wyglądającej kuzynce Głuszka pacnęła łapą nogę uczennicy i zapytała:
- A reszta? Opowiesz mi coś o klanie?
<<Liliowa Łapo?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Burzy!
(dwa wolne miejsca!)
Znajdki w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Miot w Klanie Nocy!
(trzy wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz