Przez dłuższy czas siedzieli w ciszy, podczas której szylkretowa posyłała "zdrajcy" mordercze spojrzenia. Gdyby można było zabijać wzrokiem, miałaby już masę zabójstw na koncie. By trochę się uspokoić, zaczęła lizać swoją łapę i udawać, że wcale jej tu nie ma i wcale jej to nie interesuje.
- Migoczące Niebo, rozumiem twoje dobre intencje, ale może trochę przesadziłaś. Wątpię, by Czapli Potok szlajał się po nocach z jakąś wrogą kotką, to do niego nie pasuje. Zatem też nie dostanie żadnej kary, bo niby za co? Nie zasłużył. Hm, możecie już się rozejść - oznajmiła, powracając do rozmowy z jednooką córką.
Przytaknęła tylko, chociaż w jej środku wręcz się gotowało. Jak buraska mogła zlekcoważyć tak prawdopodobny przypadek zdrady? Była za bardzo ufna temu swojemu braciszkowi. Widząc zwycięski wyraz pyska czekoladowego, poczuła jeszcze większy napływ furii. Machnęła ogonem i z niezadowoleniem odeszła na bok, starając się nie zwracać uwagi na kręcącego się kilka kroków od niej pręgusa.
***
Ciężko było się jej otrząsnąć po wydarzeniach ze zgromadzenia. Nie widziała wsparcia totalnie u nikogo. Czuła się do reszty wściekła i pogrążona. To... nie było w porządku. Czy już teraz zepsuła sobie opinie swego klanu? Jeśli zostałaby przywódcą, jakby ją przyjęli? Wywołaliby wojnę domową, jak w przypadku Nocnej Gwiazdy? Nie mogłaby do tego dopuścić. Jeśli faktycznie ma nosić kiedyś człon "Gwiazda", musi zadbać o pobratymców jak najlepiej. Muszą być po jej stronie, zrozumieć ją. Ona też musi się jeszcze wielu rzeczy nauczyć. Przełknęła, niosąc w pysku dorodną mysz. Jak na początki Pory Opadających Liści, zwierzyna była naprawdę dobra. Trzeba było dobrze przygotować się na Porę Nagich Drzew. Oprócz mieszanych uczuć miała jeszcze jeden cel - uważnie obserwowała Czapli Potok. Mimo wszystko, nadal nie chciała puścić mu tego płazem. Uważała, że za kimś lata, a ostatnie zebranie tylko to potwierdziło. Gdy zaniesie wszystko na stertę świeżej zdobyczy, znajdzie go i zrobi kolejne przesłuchanie. Huh, to właśnie był jej problem - miała zbyt wielką sceptyczność do wszystkiego i wszystkich, w szczególności płci przeciwnej.
Zanosiła właśnie ostatniego zająca, gdy ujrzała brązowookiego prowadzącego swą uczennicę na trening. Błyskawicznie odłożyła zdobycz i znalazła się przy nich, torując drogę i nie lada strasząc Pylistą Łapę.
- Nie tak prędko. Ty zostaniesz ze mną. Szkolenie może chwilę zaczekać, nic się nie stanie - mruknęła oschle, świdrując go spojrzeniem błękitnych ślepi.
Młodszy brat przywódczyni przełknął głośno, a jego oczy wypaliły w powietrze. Prychnęła. Klapnęła mu ogonem o pysk i zabrała ze sobą, w kącik obozu. Usiadła, nie spuszczając wzroku ze swojej ofiary.
- No więc... czekam na wyjaśnienia - warknęła.
- J-jakie w-wyjaśnienia? - wyjąkał, chociaż po oczach był wyraźnie zmęczony natrętną zastępczynią.
- Jak to, jakie?! - syknęła, unosząc się. - Nie udawaj, widziałam doskonale, jak na zgromadzeniu wymknąłeś się z jakiś kocurem z Klanu Nocy. Czyli jednak nie kotki, tylko ta sama płeć, co? - zadrwiła. - Pomijając już, jak pobiegłeś za Leśnym Cieniem... No dobra, pochwal się, co ty znowu odwalałeś? Pamiętaj, mam cię na oku, już nie odpuszczę, tymbardziej teraz, gdy mam nad tobą znaczną przewagę rangą.
<Czapla? (Wybacz, ale ból głowy i gardła robią swoje >.<)>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz