- Pora na trening, Leśna Łapo- powiedziała bez emocji.-Czas, żebyś stał się wojownikiem.
Leśna Łapa posłusznie skinął głową, po czym ruszył za mentorką, uważnie przypatrując się jej pełnymi gracji ruchom.
- Teraz sprawdzę twoje umiejętności łowieckie. Ty będziesz polować, a ja będę gdzieś w ukryciu uważnie obserwować, twoją technikę.
Leśna Łapa musiał się teraz mocno skupić, aby przypomnieć sobie wszystkie techniki łowieckie i wypaść jak najlepiej przed mentorką. Chciał zostać już wojownikiem, aby jego rodzeństwo oraz matka, a przede wszystkim mentorka byli z niego dumni. To, aby jego mentorka zaczęła go postrzegać jako kogoś więcej niż marnego nieumiejącego nic ucznia. Żeby zaczęła go postrzegać jako dumnego wojownika. Polowanie szło mu wyśmienicie. Dzięki temu, że się skupił, upolował kilka myszy oraz jedną nornicę. W końcu w krzakach coś zaszeleściło i wyszła zza nich Migoczące Niebo. Spojrzała na niego odrobinę groźnym wzrokiem, po czym powiedziała:
- Gratuluję Leśna Łapo. Pomyślnie zdałeś egzamin na polowanie- na jej twarzy zagościł uśmiech.-Nie spodziewałam się, że wyjdzie ci tak dobrze. Naprawdę się poprawiłeś!
Na te słowa Lasek uśmiechnął się. Był z siebie naprawdę dumny.
- Jeśli tak dobrze ci idzie, to teraz czas na egzamin z walki- powiedziała mentorka. O nie. W pomyślne zdanie egzaminu z wali Lasek wątpił najbardziej. Walka wychodziła mu najgorzej… Jednak nie mógł się tak po prostu poddać. Jak się postara to mu się uda.
O dziwo kolejny „egzamin” poszedł mu bardzo dobrze. Mentorka kolejny raz pochwaliła go, że zrobił taki duży postęp. Po czym stwierdziła, że jest on gotowy, aby zostać wojownikiem. Na te informację, ucieszył się niezmiernie. W końcu udało mu się i dopiął swego. Będzie wojownikiem. Ta informacja i świadomość dodały mu skrzydeł i poczuł, że będzie takim dobrym wojownikiem, na ile będzie mógł.
<Migacz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz