Kotka w oddali dostrzegła Wzburzony Potok przebijającą się przez grubą warstwę śniegu, uczennica postanowiła pobiec w jej stronę skacząc w białym puchu.
- Widzę, że jesteś gotowa na swój trening Mglista Łapo.
- Tak, dzisiaj jak nigdy dotąd! - przyznała wydychając ciepłe powietrze z nosa. Musiała się postarać, Nastroszony został już mianowany, a ona była w tyle! Nie chciało jej się w to wierzyć, jednakże była pora by się otrząsnąć i ruszyć do pracy.
- To w takim razie chodźmy - rozkazała. - A i uważaj na lód, wydaję się gruby, jednak nigdy nic nie wiadomo. Lepiej dmuchać na zimne, a chyba nie chcesz doznać szoku termicznego.
Niebieska pokręciła przecząco głową i ruszyła naprzód razem ze swoją mentorką.
- Udamy się do lasu, tak jak zazwyczaj.
Gdy już znalazły się na miejscu, co nie potrwało zbyt długo obie się rozgrzały i popatrzyły po sobie.
- Dobrze wiesz co masz robić.
- Oczywiście. - wymruczała pewna siebie. Zrobi to dla siebie, i dla mamy. Czuła na plecach za każdym razem w obozie jej rozczarowane spojrzenie, które aż przyprawiało ją o ciarki na grzbiecie. Obiecała sobie, że to będzie już ostatni raz, gdy ją zawodzi, Po krótkich przemyśleniach ruszyła w swoją stronę tropiąc zwierzynę w gęstej warstwie śniegu unikając również zasp spadających prosto z drzew.
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz