Zaczęło się. Poród pani zastępczyni. Szybko znalazł się w żłobku, ignorując fakt, że Fasolowa Łodyga tam była i patrzyła. Nie miał zamiaru przebywać długo w jej towarzystwie, więc od razu wziął się do roboty.
- Pomogę - miauknęła jak to zawsze miała w zwyczaju dawna asystentka medyka.
Pomogę? Pomogę? O nie! Chyba w snach! Zdradziła kodeks i nie miał zamiaru przyjmować od niej żadnej pomocy! Zjeżył sierść, rzucając jej lodowate spojrzenie.
- Wyjdź. - syknął tylko.
Kotka skuliła uszy i spełniła jego rozkaz. Dopiero wtedy odetchnął z ulgą, skupiając całą swoją uwagę na Borsuczym Kroku. Wieść o tym, że była w ciąży była dziwna. No bo jak... Kto ośmieliłby się jej zrobić dzieci? Nie dopytywał jednak, bo kotka była za bardzo... dziwna i nieco straszna, aby przeszły mu te słowa przez gardło. Dlatego też, kiedy miał odbierać jej poród modlił się do Klanu Gwiazdy, aby wszystko poszło dobrze. Nie chciał być zamordowany za to, że "przez niego" jak to miał w zwyczaju mówić pan nowy lider, coś się stało jego siostrze i siostrzeńcom.
Pierwszy raz więc doskwierał mu stres, ale na szczęście bezpodstawny. Kotka była silna - jak to czołg - i wypluła na świat dwoje młodych. Kotkę i kocurka. Sprawdził jeszcze na wszelki wypadek stan ich zdrowia, po czym oddał matce na wykarmienie. Wyszedł nieco zmęczony, kierując kroki do swojego leża, aby wziąć ziarenko maku na uspokojenie.
***
Wszedł do legowiska pana lidera. Coś ciągle siedział w tej jaskini. Oby nie zmieniał się w niego, bo to by było dopiero. On to mógł, ale lider? Nie przystoi mu to. Zapukał ogonem, oznajmiając wejście.
- Twoja siostra urodziła. Ma dwójkę kociąt. Kocurka i kotkę - zrelacjonował. - Klan Gwiazdy na ostatnim spotkaniu medyków zesłał sen. Jako, że jesteś nowym liderem, powinieneś wiedzieć do czego doszedłem.
Wróblowa Gwiazda kiwnął głową, owijając łapy ogonem i czekając na jego słowa. Potrójny Krok skrzywił się. Nadal czuł się dziwnie w obecności tego chłystka. Brakowało mu dziadka na stanowisku lidera. I to bardzo. Szybko opowiedział mu sen, aby miał jakieś pojęcie o tym, co zaraz będzie mu mówił.
- Uważam, że chodzi tu o to, że Klan Gwiazdy martwi się o naszą wiarę. Przez te ciągłe łamanie kodeksu przez medyczki, coś musiało się stać. Ukazują w tym cierpienie i ból i nadejście czegoś złego. - miauknął.
<Wróblowa Gwiazdo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz