Westchnęła, słysząc pytanie siostry.
- Kiedy odeszłam, czułam się… zagubiona. Moje serce błądziło jeszcze mocniej niż moje łapy. Każdy nowy szlak pozwalał zapomnieć o starym, ale nie tego przecież szukałam. Chciałam odpowiedzi, nie ucieczki. Chodziłam, odkrywałam nowe miejsca i nawet zdawało mi się, że właśnie tego chciałam, gdy trafiłam na ślad wędrownego plemienia. - Uśmiechnęła się, a jej oczy zalśniły. - Poznałam naszą babcię, uwierzysz?
Nostalgia spojrzała na nią uważniej, próbując się przekonać, czy kocica nie żartuję.
- Serio?
Pokiwała głową.
- Wódz pochodził z Plemienia, dopiero później poznał naszą mamę i zaczęli wędrować razem. Tam to nic dziwnego. Koty często idą szukać swojej Ścieżki i już nie wracają.
Milczały przez krótką chwilę. Ona też odeszła. A jednak wróciła.
- Jaka była? - spytała w końcu Nostalgia.
- Była najmądrzejszą kotką, którą znałam. Całkiem podobna do ciebie... Przynajmniej z wyglądu - zażartowała, zarabiając szturchnięcie w bok. Zaśmiała się i pokręciła głową, poważniejąc. - Nasza pierwsza rozmowa była jak… Jakbym nagle szeroko otworzyła oczy. Zobaczyła las zamiast cienia, który rzuca. Wcześniej uważałam się za mądrą, ale im więcej pomagała mi zobaczyć, tym bardziej docierało do mnie, jak wiele wciąż pozostaje przede mną ukryte. I pozostanie. - Uśmiechnęła się lekko. - Przyjęła mnie do Plemienia i pozwoliła za sobą iść. Pomogła na nowo odkryć, czym jest życie. Wyprostować ścieżki. Przekazała mi swoje przekonania i podjęłam decyzję, żeby szkolić się u Szamana. To był mój czas poszukiwań. Siebie. Czegoś więcej. Aż sama zostałam szamanem.
<Nostalgio? Kolejne pytanie? ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz