Ucieczka ze żłobka była taka kusząca, lecz starszy towarzysz się bał. Było widać to po jego oczach, więc postanowiła mu ustąpić.
- No dobra, możemy pobawić się w klan. Ja będę liderem. A ty kim? - spytała.
- Ja będę wojownikiem. Tylko proszę nie wymagaj ode mnie za dużo...
- Okej, to zaczynamy. Witaj Jabłuszko! Co złapałeś na dzisiejszym polowaniu? I jak wyglądają granice?
- Granice wyglądają dobrze, koty z innych klanów jej nie przekraczają. - oznajmił - A na polowaniu złapałem... tą oto wielką mysz. - Podsunął jej pod łapy kamień, który rzeczywiście przypominał tego gryzonia.
- Dobrze, to teraz pożywimy się nią, bo potem pójdziemy na misję.
I wtedy matki kociąt oznajmiły że wszyscy idą na wycieczkę po obozie.
- No to chodź! Zabawę dokończymy później, bo na nas czekają! - wykrzyknęła kotka.
Kociaki potruchtały do reszty. Potem wyruszyli.
***
Wycieczka była bardzo ciekawa. Wrzosowa Polana na szczęście uznała, że kotka może już wychodzić, ale nie ma zaglądać do innych legowisk.
- Mogę już wychodzić na dwór! - oznajmiła Orzeszka pozostałym.
- To świetnie.... - mruknął Jabłuszko.
Wyglądał tak, jakby niezbyt mu się to podobało, lecz nie powiedział tego na głos. Chwilę później kocurek zaprowadził szylkretkę troszkę dalej od reszty.
- Ja mam taką... prośbę do ciebie. Czy mogłabyś być bardziej... miła dla Kurka bo... bo... ja lubię jego opowieści - spytał niepewnie.
Kotkę zaskoczyła jego wypowiedź.
- Myślałam że nikt nie lubi tych opowieści, ale dobra postaram się być dla niego miła. Bo to nie jest łatwe. On też się do tego przyczynia, bo specjalnie wypiera się, że gdy ja go kopnęłam przez sen, to było specjalnie a nie przypadkowo. A wtedy moja złość nie pozwala mi się pohamować, i po prostu ja muszę coś z nią zrobić! No tak zawsze jest!
- Hej, hej spokojnie... - uciszył ją.
- Jakim prawem mnie uciszasz! Jesteś w ogóle jakiś głupi!
Jabłuszko spojrzał na nią zdziwiony. Wyglądał jakby miał zaraz się rozpłakać. Podszedł do matki. Kotka pobiegła za nim.
- Ja nie chciałam! Przepraszam...
<Jabłuszko? Wybaczysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz