- No... Tak, trochę pomógł mi Orlikowy Szept, ale to tylko trochę.
- Bardzo ładna zdobycz. Gratuluję, sama nie znam się na polowaniu i nie lubię tego, biedne stworzonka... - dodała z empatią w głosie. Po chwili zanurzyła kły w nornicy i urwała kawałek soczystego mięsa. Zjadła go, próbując nie zamlaskać przy Drżącej Łapie. - Naprawdę bardzo dobra... - Trójłapa w głowie podziękowała Klanowi Gwiazdy.
Bardzo się ucieszył, że kotce zasmakowała zdobycz. Bardzo się natrudził, by ją dorwać. Skradał się w trawie polując na jakiegoś zająca, gdy poczuł zapach właśnie nornicy Zdziwił się, że takie małe stworzonko, przebywało na ich terenach. Orlikowy Szept zachęcił go do spróbowania swoich sił z tak drobną zwierzyną. Skoro nie wychodziło mu z zajęczakami, to może da radę złapać coś wolniejszego i mniejszego? Pogoń za posiłkiem, okazała się jednak znacznie trudniejsza niż przypuszczał. Dopiero pomoc ze strony mentora sprawiła, że wspólnymi siłami zdołali upolować piszczkę. Mimo to był bardzo zadowolony, bo w końcu to jemu przypadł zaszczyt, aby odebrać stworzonku życie.
- Konwaliowe Serce? - zapytał po dłuższej chwili, gdy kota zaczęła wylizywać futerko z łap po posiłku.
- Tak?
- Co się stało, że straciłaś łapę? - miauknął z ciekawością, zerkając na kikut czarno-białej.
- No... Hm... Wdało się zakażenie i musieli mi ją odciąć - wyznała z cieniem smutku w głosie.
- Oh... - Przynajmniej nie był to żaden potwór, którego sobie wyobrażał.
Im częściej spotykał się z dziwnymi zdarzeniami rozumiał, że to co spotyka jego bliskich, to nic innego jak życie. Nigdy nie spotkał na swojej drodze kota, który szczerze by przyznał, że potwory istniały i że to one są sprawcami ich nieszczęścia. Czyli... naprawdę wychodziło na to, że nie powinien się martwić! Tylko trudno było jednak powstrzymać własne ciało od reakcji. Czasami działało instynktownie, czego bardzo nie lubił.
- Jak chcesz mogę ci przynosić duużo piszczek! - zaproponował.
- To miłe z twojej strony, ale pamiętaj, że nie tylko ja ich potrzebuję.
- No wiem, wiem. Będę dawał każdemu kotu w klanie! Tak jak Dreszcz z twoich opowieści! Opowiesz mi jakąś jeszcze historie z nim związaną? Proooszę!
Chciał poznać jeszcze jakieś szczegóły z życia idola. Czy pokonał kiedykolwiek Dwunożnego? A może... może... ocalił kiedyś swoją rodzinę? Słyszał plotki o zbliżającej się akcji, w której jego klan ma brać udział. Chodziło o uratowanie jakichś kotów, które trafiły do niewoli. Chociaż bardzo słabo orientował się w temacie, zabrzmiało to naprawdę groźnie. Postanowił wypytać o to Konwalię, gdy ta skończy opowieść.
<Konwalio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz