Wpadłam na cudowny pomysł! Mogę pochodzić za Wiewiórem. Niestety mogę go obserwować tylko do momentu gdy wyjdzie z obozu. Kończę mysz którą się dzieliłam z Siostrą. Wstaje i wybiegam z obozu. Jest jeszcze dość wcześnie. Wczoraj opracowałam plan. Jest Wiewiór! Myje się! Staram się jak najciszej do niego podejść. Mam nadzieję, że mnie nie zauważy. Inaczej będzie trudniej. Na polanie jest dużo wojowników. Może nie jest tak wcześnie? Szukam wzrokiem innych uczniów jednak ich nie widzę. Może są w legowisku? Podchodzę troszeczkę podejść jeszcze, dzięki, że jest tu dużo trawy. Czy jak się nazywa to zielone? Jednaka myślę, że gdybym była mniejsza to by mi się łatwiej go obserwowało, albo w sumie. Wstaje. Będę tu siedzieć. Jestem dość niedaleko od wyjścia, że żłobka, więc nikt nie powinien się zorientować, że obserwuje rudego ucznia. Ten tylko czyści futro. Nudne to. Niech zrobi coś ciekawszego! Wbijam pazury z ziemię. Naprawdę to nudne. Jednak śledzenie go to pierwsza część mojego genialnego planu. Gdy już nie będę mogła go śledzić to chce go jakoś wystraszyć. Nie wiem jeszcze do końca jak, jednak musi się udać. Pewnie gdyby nie fakt, że Tupot przypadkiem to usłyszała to by w planie tego nie było. Uczeń wstał, wziął jakąś zwierzynę i poszedł do legowiska Starszyzny. Wreszcie! Zaczęło być bardzo nudno. Tylko jak za nim pójdę? Obserwuje go. Dobra wiem! Poczekam, aż pójdzie dalej i go będę próbować dogonić. Jest już dość daleko. Wstaje i staram się po cichu podbiec. Nadepnęłam na patyk. Ość. Co robić?! Uczeń się nie obrócił. Całę szczęście. Jednak idzie wolniej. Marszczę brwi. To będzie długie zajęcie, jednak chodź nie będę się tak nudzić. Wszedł do legowiska starszych! Podbiegam nieuważnie do wejścia. Zatrzymuje się od boku wejścia. Może teraz go wystraszę? Tylko jak? Nie myślałam. Nie mam pomysłu. Chyba chce wyjść. Nie mam czasu! Podstawiam łapkę. Udało się! Wywalił się. Śmieje się pod nosem. Jego mina! Tupot dziękuje! Jesteś genialna! Uczeń wstaje. Chyba jest zły. Bardzo zły. Ups. Patrzy na mnie wściekły. Przestaje się śmiać. Trzeba go uspokoić.
– Hej … Wiewiórcza Łapo-o. - Uśmiecham się niepewnie.
– To ty mi postawiłaś nogę?! - syczy wściekły uczeń. Patrzę się w bok.
– Nie. - Patrzę na niego pewna.
– Kto inny niby? - Pokazuje pazury.
– A ty nie masz obowiązków ucznia?- uśmiecham się pewnie. Ten tylko przewraca oczami i odchodzi. Jestem cała! I było śmiesznie! Czyli dobrze! Uśmiechnięta idę dość szybko do żłobka. Wchodzę do niego.
– Dzięki Tupot.- mówię uśmiechnięta. Kotka na to się uśmiechnęła. Biorę mech i zaczynam się bawić. Chodź nie muszę siedzieć i gapić się w ucznia. Muszę kiedyś to powtórzyć! Jednak. Wtedy to przemyślę. No i poczekam trochę. Nie chce by myślał że go nie lubię.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Kocięta nie mogą wychodzic z obozu same, chyba że się pomyliłaś i chodziło ci o żłobek
OdpowiedzUsuń