To był jeden z tych dni, podczas których mój humor był nieco lepszy niż zazwyczaj, jednakże nie spodziewałem się, że jeden z uczniów, z którym nigdy nie rozmawiałem, postanowi do mnie zagadać. Gepardzia Łapa mocno mnie zaskoczył swoim uczynkiem, jednak postanowiłem tego nie pokazywać. Krótka rozmowa nie była aż taka trudna, jednak czułem, jak jego ciało zaciska się, broniąc przed jakimkolwiek inicjatywą. Nie wiedziałem, dlaczego zgodziłem się na spotkanie z nim, jednak chyba posiadanie jakiegoś kompana nie może być złe, prawda? Musiałem przecież mieć jakiś znajomych, by móc poprawnie funkcjonować w klanie.
~*~
Miedziana Iskra zaskoczyła mnie swoim przybyciem, informując, że zabiera mnie ze sobą. Skierka już dawno wybyła gdzieś ze swoim mentorem, dlatego też nie miałem nic przeciwko. Już po chwili znajdowaliśmy się w lesie. Musiałem przyznać, że zawsze takie wypady mnie uspokajały, czułem się w końcu wolny, dlatego też sam z siebie kiedyś zaproponowałem spacer.
— Może chciałbyś dziś polować? — spytała z delikatnym uśmiechem, patrząc na mnie znad ramienia.
~*~
Czas mijał, a ja musiałem przyznać, że moja znajomość z Gepardzią Cętką była dość pozytywna. Podczas gdy ja nadal byłem uczniem, on stał się doskonałym wojownikiem, jednak nie zepsuło to naszej relacji. Często spotykaliśmy się, ale musiałem zrozumieć, że przez swoje obowiązki nie mogło się to odbywać tak często jak kiedyś. Podczas gdy myśli naszły mój umysł, w tłumie zobaczyłem znanego mi kota. Widziałem, że z kimś rozmawiał, dlatego skuliłem się niedaleko, czekając aż przestanie.
Patrząc czasem na koty wokół, czułem się wykluczony. Wszyscy rozmawiali ze sobą swobodnie, śmiejąc się, a ja zawsze stałem z boku, chroniąc Skrzącą Łapę. Jednakże wiedziałem, że była to jedynie moja wina — nie wychodziłem z inicjatywą, a gdy tylko ktoś do mnie podchodził, nie wyglądałem na chętnego do rozmowy.
— Witaj, Ciernista Łapo.
Notatka od admina: Gepardzia Cętka został NPC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz