Gruszka dalej był trochę skołowany całą sytuacją. Dlaczego ich mama w ogóle zostawiła ich samych z tym wrednym, agresywnym kocurem? Czekoladowemu naprawdę ten kot się nie podobał. Mimo bycia dosyć przyjaznym stworzeniem, bicolor zupełnie nie przypadł mu do gustu. Przede wszystkim ilekroć się pojawiał, doprowadzał Malinka do płaczu, co raniło nie tylko serce ale i uszy kociaka.
A więc syn Oblodzonej Sadzawki siedział z tyłu, patrząc na rodzeństwo i wojownika zdezorientowanym spojrzeniem. Miał w głowie dwie opcje – pomóc siostrze i bratu wyzywać Aronię, albo przepchać się jakoś do Malinka i go uspokoić, gdyż zdesperowane krzyki kocurka dalej były wyraźnie słyszalne zza czarno-białego. Jeszcze raz przeegzaminował całe zdarzenie, próbując wyjść z jak najsensowniejszym dla swojego kocięcego łebka rozwiązaniem. Aroniowy Podmuch wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć, wpierw rozrywając Lód na strzępy, a po tym roznosząc cały żłobek. Kotka dalej kontynuowała prowokowanie wojownika, zupełnie ignorując jego wściekłość, na co on wysunął długie pazury, wyraźnie ostrzegając koteczkę. Ona miała to głęboko gdzieś, będąc wręcz dumna z doprowadzenia dojrzałego kota do takiego stanu. Sytuacja była coraz bardziej poważna i ryzykowna, a jedyna kotka w miocie dalej grabiła sobie u kocura. Resztki cierpliwości bicolora zdawały właśnie się kończyć, a więc Gruszka w końcu postanowił wkroczyć do akcji. Poderwał się na łapki, przecisnął obok rodzeństwa i skoczył na prawą łapę łaciatego. Wbił w nią swoje niewielkie, jednak bardzo ostre kły i zacisnął szczęki z całej siły.
- Co jest do cholery?! – wrzasnął wściekle syn Ognistego Kroku, podskakując gdy poczuł nagły ból. Samo ugryzienie kociaka nie wyrządziło, ani nigdy nie miało wyrządzić żadnych większych uszczerbków na jego zdrowiu, ale za to zrobiło zamieszanie. Czarno-biały kocur zaczął wymachiwać swoją łapą, próbując pozbyć się uwieszonego na niej kleszcza, ale czekoladowy trzymał się mocno i nie miał zamiaru puszczać. Wojownik syknął z gniewem, wstając i szarpiąc łapa na tyle, na ile ciężar kocurka mu pozwalał. Niestety niebieskooki był naprawdę dużym kociakiem, co tylko utrudniało sprawę łaciatemu. Korzystając z okazji Malinek wpełzł z powrotem do środka, chowając się za skaczącym wesoło Jesionkiem, który uważał obserwowanie kocięcego dręczyciela szamoczącego się na boki za świetną rozrywkę. Po kilku chwilach Gruszka puścił starszego kocura, gdyż od tego całego szarpania zaczęło robić mu się niedobrze. Wylądował na Lód, która prychnęła z oburzeniem i powoli wypełzła spod cielska brata, rzucając mu ostre, lodowate spojrzenia.
<Aronia? Rodzinka?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Odpiszę.
OdpowiedzUsuń~ Lód
Wow historia lubi się powtarzać xD
OdpowiedzUsuńNie martw się Aronio, Jesionek Cię podziwia xD
OdpowiedzUsuńChociaż on *ociera łzy szczęścia*
UsuńGruszka w sumie nic do Aronii nie ma, niby podziwia bo wojak, ale jest bardzo rodzinnym kociakiem, więc jak rodzinka nie lubi i obraża to on się dołącza
OdpowiedzUsuńJako uczeń/wojak już będzie milszy, nie będzie raczej gryzł po łapach xd