Niezapominajkowy Szlak po porodzie dość szybko doszła do siebie, więc po księżycu postanowiła zrobić chyba najgłupszą decyzję w swoim życiu. A jaka to była decyzja? Cóż było to oddanie małej Wiewiórki do Klanu Klifu, do jej ojca. Właśnie ojca, Niezapominajka dość szybko się zorientowała, że Wiewiórka to nie jest córka Astera, malutka jej córeczka wyglądała zupełnie jak Lisia Gwiazda z czarnymi plamami. Dlatego królowa w tej sprawie miała sto procent pewności, u reszty dzieci nie była taka pewna, dlatego tylko postanowiła z Wiewiórką udać się do Klanu Klifu.
Pożegnała się z Asterem (który cóż to było zaskakujące, ale nie miał on zupełnie do Niezapominajkowego Szlaku żalu, pewnie przez swoje wychowanie), dziećmi oraz Nów, Czereśnią i rodziną Płomykówki i ruszyła w drogę. Długą, męczącą drogę, którą szła jej matka, gdy ich zanosiła, tylko tutaj Niezapominajka miała jedno dziecko, które nie zamierzała zostawić gdzieś po drodze.
Chociaż Niezapominajka musiała przyznać, że droga z dzieckiem była bardziej męcząca niż miałaby ją przejść sama, dlatego dziękowała Gwiezdnym, że spotkała inne koty. Wiedziała, że pewnie Lisia Gwiazda będzie marudził, że znów mu przyprowadza do klanu jakieś przybłędy. Ale przecież Chwaścik, Mak, Macierzanka (która usłyszała, że idą do Klanu Klifu postanowiła zmienić imię na Dąb) oraz Jastrzębiec to byli jej nowi przyjaciele, którzy pomagali jej dotrzeć do Klanu Klifu, a kociaki, które się do nich również przyłączyli Tęcza i Kopciuszek (Kocurek, który nazywał się Pchlarz, ale Niezapominajka zmieniła mu to imię, uważając, że ten cały Pchlarz jest paskudny, a Kopciuszek to takie urocze imię, szczególnie, że kocurek stwierdził, że jest tak naprawdę kotką) były strasznie urocze, więc nie mogła, no po prostu nie mogła odmówić im dołączania do nich.
Gdy dotarli do Klanu Klifu i Lisia Gwiazda ich zobaczył lekko zmarszczył brwi, obawiając się co jego partnerka znów zrobiła, a cóż Niezapominajkowy Szlak nie przejmując się zbytnio tym, że rudzielec nie jest zbyt zadowolony z tego co widzi podeszła do niego i położyła przed nim Wiewiórkę, która cicho fuknęła niezadowolona, że jej matka ją odkłada.
— Hej kochanie!
— Niezapominajko może wyjaśnisz mi o co znów chodzi i kim są te wszystkie koty?
— Ach tak! Więc to są moi przyjaciele, wiesz pomogli mi dotrzeć tutaj. Bo wiesz zazwyczaj nie potrzebuję pomocy, ale tym razem potrzebowałam. A wiesz czemu? Już ci mówię czemu, bo byłam zmęczona jeszcze trochę porodem. Tak wiesz urodziłam dzieci, są przeurocze, znaczy Golec nie ma futra, ale i tak to mój kochany szczurek. Ale, ale kiedyś je poznasz jak odwiedzisz Klan Lisa albo same tu przyjdą odwiedzić siostrę. Bo właśnie! Cóż widzisz jestem niezależną kobietą za to mnie uwielbiasz i Bursztyna, Agresta i Golca mam z Asterem. Aster jest kochany, nie jest takim dupkiem jak ty, ale jednak ty jesteś seksowniejszy i wielkie umysły muszą trzymać się razem. Chociaż ja mam większy umysł od ciebie, ale och o czym ja to...A dzieci! No właśnie więc ta trójka jest Astera, przynajmniej tak myślę, no nie ma zbytnio dowodów, że są twojej, ale Wiewiórka to na pewno twoja córka — oznajmiła była wojowniczka Klanu Burzy.
— Co proszę? To na pewno nie mój bachor — fuknął lider Klanu Klifu i spojrzał na małą kulkę, cóż musiał przyznać, że była słodka, ale to nic nie zmieniało.
— Oczywiście, że to twoje dziecko. Wygląda jak ty i zachowuje się również jak ty, ma taki sam charakterek. Słuchaj nie obchodzi mnie co myślisz, nie po to szłam tyle byś teraz powiedział tylko, że to nie twój bachorek. Masz się nią zająć albo przeprowadzę się tutaj z resztą kochanie i będziesz musiał słuchać mojego gadania. Bo ja zapewne naszemu dziecku ojca, którego sama nie miałam — oznajmiła liliowa kocica z lekkim uśmiechem. Jednak miała idealne metody, które zawsze działały na Lisią Gwiazdę.
— Więc jaka jest twoja decyzja Lisku? Zajmiesz się nią czy mam tu zostać nie tylko na chwilę, a jednak na zawsze?
<Lisku?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?W Klanie Nocy
Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.
W Klanie Wilka
Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).
W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz