Chaber złapała uciekający ogon wuja i zatopiła mocniej ząbki. Spojrzała zwycięsko na wuja. Chociaż on umiał się bawić.
- Teraz jesteś zdany tylko i wyłącznie na moją łaskę - stwierdziła dumnie.
Na wszelki wypadek trzymała brązowy ogon łapą, gdyby wujek postanowił uciec.
- A jakże inaczej Chabrowa Gwiazdo - pokłonił się kotce.
Chaber uśmiechnęła się zadowolona. Czemu z braćmi nie jest tak łatwo?
- Jako, że jestem twą najwspanialszą liderką masz obowiązek mnie słuchać? - upewniła się niebieska.
Czapli Potok rozejrzał się niepewnie. Błękitna Cętka ostrzegała go przed tym.
- Tak jest moja Pani - odparła nieco niepewnym głosem.
Chaber uśmiechnęła się. W końcu dopadła idealną ofiarę. Rozejrzała się dookoła siebie, w celu sprawdzenia, czy nikt, na przykład mama, im nie
przeszkodzi. Zobaczywszy, że dookoła ich nikogo nie ma, uśmiech na jej pysku tylko się powiększył. W końcu pozna tajniki tego aktu!
- Więc wujku drogi - przeciągnęła kotka. - Skąd się biorą kocięta? - mruknęła podekscytowana.
Kocur przełknął głośno ślinę i spuścił łeb. Błękitna Cegła miała rację.
- A nie wolałabyś pobawić się w coś faknego? O mogę zabrać Cię na super wycieczkę - zaproponował Chaber z uśmiechem.
Próbował zmyć malucha.
Chaber machnęła ogonem zła. Czemu i wujek nie chciał jej tego wytłumaczyć?
Niezadowolna z reakcji czekoladowego, wgryzła się mocno w ogon wuja i zaczęła go drapać niczym najgorszego wroga. Niech Czapli Potok wie jaka jest kara za nie słuchanie się swojego lidera. Kocur zauważywszy jak mała masakruje mu ogon, mruknął niepewnie. Kotka puściła ogon i spojrzała na niego oczekująco.
<Czapli Potok?>
Błękitna Cegła <3
OdpowiedzUsuńhttps://cdn.discordapp.com/attachments/379303821614120963/615075225960448000/unknown.png