Orzech skończył przeżuwać ostatni kawałek myszy. Kociak nie spodziewał się, że są takie dobre. Maluch podniósł się na łapy i oblizał wąsy, na co kocur z lasu parsknął śmiechem.
- Co? - zapytał zdezorientowany Orzech.
- Po prosty jesteś taki słodki - słowa kocura lekko oburzyły kociaka. On nie chciał być słodki tylko groźny. Chciał, żeby się go bano, a nie nazywano słodziakiem. Orzech odwrócił łepek, udając obrażonego, na co kocur znowu zareagował śmiechem.
- Dobra. Już nie obrażaj się - wojownik lekko pacnął Orzecha w ucho. Maluch zaśmiał się, po czym ziewnął przeciągle.
- Gdzie jest moja mama? - zapytał nagle Orzech. Kocur zawahał się przez chwile. Miał mu powiedzieć, że jego mama zostawiła go w lesie i już po niego nie wróci?
- Nie wiem, gdzie ona jest - odpowiedział, przerywając niezręczną ciszę. Na te słowa oczy kociaka zaszły łzami.
- Chce do mamy- zapiszczał Orzech. Kocur przytulił kociaka do siebie.
- Twojej mamy tu nie ma - starał się mówić najspokojniej, jak tylko mógł. Jednak musiał mu to powiedzieć - Ona już nie wróci - po tych słowach westchnął i czuł jak jego futro w miejscu, w którym wtulony był kociak, zaczyna być mokre.
- Ale dlaczego? - załkał Orzech.
- Nie wiem- odpowiedział zgodnie z prawdą kocur. Kociak otarł łapką pyszczek i spojrzał na kocura. Nie przypominał kotów z opowieści mamy, ponieważ mówiła, że są groźne i zabijają każdego, kto im stanie na drodze, a on był miły.
- Nadal nie wiem, jak masz na imię - powiedział Orzech, wbijając spojrzenie w swoje łapy.
- Czapli Potok.
- Czapli Potok - powtórzył kociak - Dziwne imię.
- Tam gdzie mieszkam, nie jest ono dziwne - powiedział spokojnie Czapli Potok.
- Mieszkasz tutaj prawda? - zapytał po chwili kociak.
- Tak.
- Opowiedz mi trochę o życiu tutaj- powiedział Orzech, kładąc się obok kocura, wbijając w niego swoje spojrzenie błękitnych oczu.
- Koty mieszkające tu są podzielone na pięć klanów, w każdym jest przywódca i zastępca... - Czapli Potok długo opowiadał Orzechowi różne historie, a maluchowi coraz bardziej otwierały się oczy ze zdziwienia. Kiedy kocur skończył opowiadać, kociak wbił wzrok w swoje łapy.
- Jejku nie sądziłem, że życie w klanie jest takie ciekawe, ale jednocześnie też niebezpieczne. Musisz pomagać swoim pobratymcom, a jeśli to konieczne oddać za nich swoje życie - Czapli Potok spojrzał na kociaka, w jego oczach nie dojrzał przerażenia, lecz ciekawość. Po chwili kocur sobie coś przypomniał.
- Choć za mną- powiedział Czapli Potok, po czym wstał i kierując się w stronę krzaków, z których wyszedł.
- Ale gdzie?- zapytał zdezorientowany Orzech.
- Zobaczysz- odpowiedział tajemniczo kocur.
<Czapli Potok?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz