Śnieg pod łapami był niezwykle miękki, ale równocześnie zimny i nieprzyjemny dla poduszek łap kocura. Srebrny wojownik przemykał przez rozległy las należący do terenów Klanu Wilka. Za nim znacznie spokojniej podążał Wróblowe Skrzydło. Już nie był jego uczniem ani małym kociakiem, tylko dojrzałym i dumnym wojownikiem ich klanu, z którego Pokrzywowa Skóra był niezwykle dumny. Nadal pamiętał ceremonię, gdy Wróbelek został pasowany wojownikiem. Mało wtedy nie wyskoczył ze skóry z radości!
Pokrzywowa Skóra zatrzymał się, odwracając do dawnego wychowanka, który na ten drobny gest starszego wojownika przystanął, wpatrując się w niego z uwagą. Kocur głową wskazał mu na królika. Wyglądał na okazałego a co za tym szło, pewnie równie smacznego. Klanowi Wilka przyda się zwierzyna, nie wiadomo kiedy stos zacznie maleć z powodu szalejącej Pory Nagich Drzew.
Syn medyczki przypadł do odpowiedniej pozycji łowieckiej. Śnieg był zdradliwy, należało uważać przy każdym stawianym kroku. Robił to więc z wyczuciem. Poruszał się wolno do przodu, cierpliwie, coraz bliżej swojego celu. Niestety wiatr zmienił kierunek. Królik uniósł uszy, zawęszył i nim Pokrzywek zdążył się na niego rzucić, ten już pomknął niczym błyskawica w stronę swojej norki. Wojownik Klanu Wilka zaklnął pod nosem. Co za pech!
- Następnym razem się uda. - westchnął. Wybrali się na polowanie wraz ze świtem, a obecnie mieli jedynie dwie marne myszy. Nie wróżyło to dobrze, jednak kocur starał się zachować swój optymizm.
- Króliki to bardziej specjalność Klanu Burzy. - wspomniał Wróblowe Skrzydło.
- Racja. Najchętniej bym upolował nornicę lub wiewiórkę, ale wątpię, żebyście je znaleźli. Chodźmy dalej, robi się coraz zimniej, jeszcze nam łapą odpadną!
Ruszył jako pierwszy, uważnie węsząc i rozglądając się za zwierzyną, natomiast młodszy wojownik tuż za nim. Widział po Wróbelku, że chłodny i mocny wiatr mu nie sprzyjał, podobnie jak śnieg. Nie byli raczej zwolennikami tej pory sezonu. Trzeba było jednak odbębnić zlecony przez Jastrzębią Gwiazdę patrol, zrobić coś uczynnego dla klanu i przy okazji spędzić czas razem.
Pokrzywowa Skóra zatrzymał się niespodziewanie, przez co dawny uczeń na niego wpadł i od razu posłał zdziwione spojrzenie. W odpowiedzi Pokrzywek rzucił w niego zgarnął ogonem śnieg i wystrzelił prosto na kocura. Zdziwiony Wróbelek cofnął się o krok do przodu, natomiast jego dawny mentor wybuchnął śmiechem, powtarzając swój ruch w następującej kolejności. Tym razem jednak Wróblowe Skrzydło nie pozostał dłużny i dołączył do śnieżnej zabawy.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz