- Co...? Nie! Co ty w ogóle mówisz! To niemożliwe, mama by przecież w życiu... - poczuła, że zaczyna się trząść z przerażenia, a jej łapy nagle stały się słabe i uginały się pod nią. Z trudem łapała powietrze - Ale on... jest do ciebie zbyt podobny... - Kątem oka zauważyła, że na pysku Borsuczego Gońcy maluje się zdumienie zmieszane z przerażeniem. Nawet Płonąca Łapa, zwykle tak opanowany zaczął głęboko i szybko oddychać. Jednak Szepczący Wiatr nie potrafiła określić czy to z gniewu czy ze strachu. A może z jednego i drugiego.
Obraz zaczął się zamazywać, gdy do jej oczu napływały łzy. Teraz była tego pewna. Płomienna Gwiazda był ich ojcem. Pamiętała go dobrze ze zgromadzenia, już wtedy zauważyła jego wręcz szokujące podobieństwo do jej brata. Wtedy jednak była młoda, ledwo zaczynała trening, a sprawa z Rdzawą Łapą sprawiła, że zupełnie zapomniała o tym. Teraz jednak przypomniała sobie swoje słowa z tamtej nocy. Wpadła wtedy na rudego kocura i powiedziała do niego bez żadnych ogródek ,,Ale jesteś podobny do Płonącej Łapy!". Dlaczego nawet nie przyszło jej do głowy jaki może być powód tego niemożliwego dla zwykłego przypadku podobieństwa? Dlaczego wtedy o tym nie pomyślała?
Miała ochotę uciec teraz od kocurów w las i zaszyć się gdzieś, gdzie nikt by jej nie widział. Wiedziała jednak że nic by to nie dało, a wręcz wszystko by pogorszyło. Jest wojowniczką Klanu Wilka, nie może więc, choćby nie wiadomo co się działo, zostawić swojego Klanu. Jednak... czy gdyby wiedzieli, że wcale nie jest pełnoprawną członkinią, a w dodatku córką przywódcy wrogiego klanu, patrzyliby na nią tak samo jak wcześniej? Czy może pomyślą, że może ich zdradzić, jeśli poczuje nagłą lojalność do swojej krwi? Czy to wszystko sprawi, że nikt już jej nie zaufa?
Poczuła jak ogarnia ją bezradność. Te wszystkie chwile, ta serdeczność kotów do niech wydała się jej być teraz jednym wielkim kłamstwem. Jeśliby wiedzieli, wszystko byłoby inaczej. Byłaby skazana na podejrzliwe i nieufne spojrzenia. Być może nawet nie pozwoliliby im zostać w klanie. Poczuła nagłe zrozumienie, że jej matka im o tym nie powiedziała.
Jednak to zrozumienie wydawało się być teraz iskierką w morzu nienawiści i rozczarowania. Jak mogła to zrobić? Zdradziła własny klan! I w dodatku była liderką, uświęconą przez Klan Gwiazd. Powinna stanowić przykład, a nie łamać kodeks. Bolało to tym bardziej, że dla Szepczącego Wiatru zawsze była przykładem. W matce zawsze widziała prawą i silną liderkę, wręcz nieomylną. Zawsze ufała jej decyzjom i opinii, nawet gdy się z nimi nie zgadzała. Nigdy, aż do teraz, nie byłaby w stanie sobie nawet wyobrazić, że mogłaby złamać kodeks i zdradzić klan.
Wciąż poprzez łzy, spojrzała na brata.
- I c-co my teraz zrobimy? - wydukała łamiącym się głosem, ledwo powstrzymując się od donośnego płaczu.
<Płomieniu?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz