niedługo po zniknięciu Agresta
Nie spodziewała się, że druga z córek lidera, Mirabelka zaginie. A niedługo i sam lider. Ślad po tej dwójce zaginął i nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie mieli się odnaleźć. Na razie jednak nikt nie zdecydował się oficjalnie objąć stanowiska lidera, ani Daglezjowa Igła, ani nowy zastępca, który został wybrany po śmierci Fretki – Lśniąca Tęcza.
Jarzębinka nie wiedziała co o tym myśleć. Czy Agrest naprawdę ich zostawił? Dlaczego zniknął. Może go ktoś porwał? A może…
Z zamyślenia została wyrwana przez Witkę, która przywołała koteczka do siebie. Jarzębinka posłusznie podeszła do medyczki, która zleciła jej pomóc w legowisku. Miała wymienić posłania na świeże; wymościć je mchem oraz wzmocnić konstrukcję nowymi patykami. Dla umilenia sobie czasu przysłuchiwała się rozmowie Witki i Murmur, które zajmowały się Gruszką, która od samego rana uskarżała się na ból zęba.
Po Gruszce przyszło jeszcze parę kotów do medyków, jednak atmosfera się zagęściła, kiedy w progu pojawił się Przebiśnieg. Murmur, jak i sama Jarzębinka słowem się nie odezwały, kiedy Witka zajmowała się swoim partnerem, któremu doskwierać ból głowy. A może tylko udawał, aby mieć pretekst do spotkania się z kocicą? Tak, aby mogli na spokojnie sobie porozmawiać. Lecz obecność uczennic przeszkadzały im w przeprowadzeniu jej.
— Murmur. — podjęła nagle Witka, a jej ton wskazywał, że naprawdę nie była w sosie. — Mogłabyś zabrać Jarzębinkę na wyprawę medyczną? Zapasy ziół się kończą, a poza tym mogłabyś przekazać jej podstawy wiedzy medycznej. Jest stróżem, przyda jej się to.
Kotki bez sprzeciwu opuściły legowisko medyków, zostawiając w nim Witkę i Przebiśniega całkowicie samych.
Niebieska miała nadzieję, że jak wrócą z wyprawy to obóz Owocowego Lasu będzie stał w tym samym miejscu co stoi.
Wyleczeni: Gruszka, Przebiśnieg
[273 - trening med]
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz