- Nie o to chodzi…-przyznałam zakłopotana- No bo trochę mi głupio, że muszę cię tym obarczać…
- Czym?
**Teraz**
- To tutaj…
Konwalia rozglądała się, w pierwszej chwili nie dostrzegła niczego, lecz w końcu zobaczyła psa.
- Co to jest?! - prawie krzyknęła, ale ją powstrzymałam.
- Muszę iść do Mokrej Gwiazdy i chciałam cię poprosić żebyś się nim zaopiekowała. To szczeniak, nic ci nie zrobi. Proszę…
- Niech ci będzie. Ale co on je?
- Jest jak kocię, tylko trochę gryzie i szczeka.
- Kiedy wrócisz?
- Niedługo.
****
- Mokra Gwiazdo?
- Tak? - mruknął niepewnie.
- Trzeba by było zająć się psem. Zostawiłam go z Konwaliowym Sercem.
- Powiedziałaś jej?!
- Jest przecież moją przyjaciółką.
- Zatem chodźmy.
****
Na chwilę zbaraniałam. Konwaliowe Serce i Jeżowa Ścieżka wplątywali kwiatki w futro Pieska.
- Miałaś nikomu nie mówić!-prychnęłam.
- Nic takiego nie mówiłaś, a Jeżyk nikomu nie powie.
- Przynajmniej pies wygląda ładnie. Cętkowany Kwiecie powiedziałaś komuś więcej?
- Jeszcze tylko Orlikowemu Szeptu, ale on chyba nikomu nie powiedział. Taką mam nadzieję.
Z krzaków wyskoczył Orlikowy Szept z wiewiórką w pyszczku.
- Nie podsłuchiwałem!
- Skoro już i tak się tu (dziwnym zbiegiem okoliczności) wszyscy zebraliśmy, Mokra Gwiazdo musisz zdecydować kto pójdzie.
- Więc…
<Jeżyk? Mokry? Konwalia? Orliczek? Drużyno pierścienia?>
Uuu... Ciekawe, ja w to wchodzę xDD
OdpowiedzUsuńMoże od razu urządzimy wyprawę niczym delegacja do innego klanu? XDD
UsuńCzemu nie? xD
UsuńBurzowa drużyna pierścienia <3
OdpowiedzUsuńI tym sposobem pół klanu wie o psie xD
OdpowiedzUsuńOjacie, to się porobiło xD
OdpowiedzUsuńKlepię opowiadanie!
OdpowiedzUsuń