Naprawdę jej posłuchał! Zjadł królika i teraz siedział, zerkając na nią niepewnie. Turkawka czuła podekscytowanie. W końcu mogła sprzeciwić się rządom Lisiej Gwiazdy! Najchętniej podsunęła by rudemu nieco cisu, znaczną przeszkodą było to, że lider przyjmował leki tylko od Lśniącego Słońca i Sokolego Skrzydła. Cóż... Nie można mieć wszystkiego.
- Co tak sterczysz? - zapytała radośnie, zerkając na Wilczą Łapę. - Rozumiem, że darmowa wyżerka ci się spodobała, ale... Powinieneś dbać o linię!
Zaśmiała się z własnego żartu, ocierając kąciki oczu, po czym wyzywająco zerknęła na kocura. Bury parsknął ze złością i wyprostował się na całą wysokość.
- Nie potrzebuję twojej łaski - oznajmił chłodno i wstał, opuszczając nieco skołowaną Turkawkę i jej legowisko.
•••
Burzowe Futro posapywała cichutko. Rozpostarła pazury i przesuwała łapą w powietrzu, tak jakby segregowała zioła. Ostatnio spała coraz częściej, w końcu miała już swoje księżyce. Turkawie Skrzydło siedziała w kącie, oddając się powolnemu procesowi liczenia łodyżek mięty. Skończyła i wstała, znowu się zapominając i opierając ciężar ciała na rannej łapie. Syknęła głośno i zatoczyła się do tyłu, w ostatniej chwili łapiąc równowagę. Pokuśtykała do niewielkiej kałuży w rogu legowiska i krytycznie przyjrzała się swojemu odbiciu. Półdługą sierść miała potarganą. Wrażenie nieładu potęgowały niewielkie liście wplecione w futerko. Oczy wciąż nieco zmarszczone, przez wcześniej odczuwany ból. Asystentka medyczki odwróciła się i zauważyła kociaki Iglastego Krzewu. Biegały po obozie, pewnie stawiając małe łapki. Turkawie Skrzydło poczuła się jeszcze gorzej. One potrafiły chodzić, biegać. Ona nie.
Przecież to było nic nadzwyczajnego. Prawie każdy to robił. To była codzienność, rutyna, coś na co większość kompletnie nie zwracała uwagi.
"Dasz sobie radę. Przecież to nic trudnego. Wystarczy przesunąć tę łapę".
Córka Odyseusza podniosła zesztywnią kończynę i zacisnęła zęby. To był trudny do zidentyfikowania ból. Nie pieczenie, nie swędzenie, jednak przeszył pointkę na wskroś. Usiadła szybko, ciężko dysząc, po czym zacisnęła powieki.
- Mógłbym wiedzieć co ty tak właściwie robisz?
Znała ten głos. Gwałtownie otworzyła oczy, a jej boki momentalnie zlały się potem. Odwróciła się niezgrabnie i uniosła wzrok.
- Wilcze Serce! - fuknęła groźnie. - Nie potrafisz dać znać, że przyszedłeś? Na Klan Gwiazdy, jak ty wyglądasz?! Chyba nie powiesz mi, że napadł cię wojownik z Miejsca Gdzie Brak Gwiazd, co?
Starała się ukryć zażenowanie.
- Próbowałaś chodzić, co nie? - w oczach kocura ukazała się ciekawość.
- Oczywiście, że nie! Co,z kretem na rozumy się pozamieniałeś?? A w ogóle gdzieś ty był?! Cały jesteś w ranach!
<Buck? Aaa, przepraszam, że tyle czekałaś!>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz