Była zawiedziona, ale z drugiej strony, czego się mogła spodziewać po przybłędzie? Z irytacją i niemałym rozczarowaniem trąciła Wronią Łapę.
- Wstawaj. Kaczy Pląs zaprowadzi cię do obozu - warknęła, po czym wyminęła swoją uczennicę i wraz z Rozżarzonym Popiołem kontynuowała patrol, nawet nie spojrzawszy na przerażoną, przemoczoną Wronkę.
* * *
Wronia Łapa odbiła się od ziemi tylnymi łapami w celu uniknięcia ataku, jednak pazury jej mentorki i tak zdołały przejechać jej po końcówce ogona. Pstrągowy Pysk uderzyła łapą w pobliskie zielsko, a wyrwane elementy rośliny wyleciały w powietrze.
- Na ciernie i osty, ruszaj bardziej tą swoją rzyć, gówniaro! Myślisz, że cokolwiek z ciebie wycisnę jeśli będziesz się czołgać jak jakiś rozlazły ślimak? - ryknęła na uczennicę Pstrągowy Pysk. Wbiła gniewne spojrzenie pomarańczowych w przestraszony pysk Wroniej Łapy.
Zdecydowanie przesadzała. Pstrąg zaledwie popchnęła ją leciutko do strumienia, a ta zachowywała się, jakby wojowniczka wciskala jej głowę pod wodę.
Chyba że...
- Hej - burknęła. - Nie zaprzątaj sobie głowy tamtym zgromadzeniem. Po prostu Klan Gwiazd wpadł w gniew, kiedy jakieś bezmyślne koteczki poparły zgraję samotników łamiącą ich prawa.
Wronia Łapa nie odpowiedziała, a jedynie wpatrywała się pusto w swoje palce. Cholernie irytowało to wojowniczkę.
- Powiedz coś, do diaska. Spłonął ci język od tego ognia? - Pstrąg przybliżyła swój pysk do pyska uczennicy.
<Wronia Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz