Od rana młoda kotka nie mogła powstrzymać swojej ekscytacji. Za niedługo miało odbyć się mianowanie jej oraz jej rodzeństwa. Szafirka wiedziała, że pomimo swoich wad będzie starała się być najlepszą uczennicą, jaką Klan Burzy widział! Rozmarzona w swoich wizjach idealnej przyszłości kotka spojrzała na niebo, słońce było już wysoko, a owe niebo było koloru pięknego błękitu. Położyła się niedaleko wejścia do żłobka i oglądała, jak chmury leniwie suną po sklepieniu. Po chwili usłyszała, jak Różana Przełęcz ogłasza coś z okna wieży.
— Zebraliśmy się dzisiaj, aby mianować trójkę…— I więcej Szafirka nie usłyszała, gdyż szybko podbiegła przed wieże obok innych kotów. Prawie spóźniła się na własne mianowanie! Usiadła obok swoich rodziców, prawie zaliczając glebę, udając, że była tam przecież od samego początku.
— Modliszko, Szafirko i Salamandro, wystąpcie.
Kotka myślała, że zaraz z ekscytacji wyskoczy ze swojego futra! Widząc wzrok liderki spoczywający na niej, kotka machnęła ogonem z odwagą. Wstała razem ze swoim rodzeństwem i wystąpiła przed koty. Tak bardzo nie mogła się doczekać tej chwili!
— Zebraliśmy się dzisiaj, aby mianować trójkę…— I więcej Szafirka nie usłyszała, gdyż szybko podbiegła przed wieże obok innych kotów. Prawie spóźniła się na własne mianowanie! Usiadła obok swoich rodziców, prawie zaliczając glebę, udając, że była tam przecież od samego początku.
— Modliszko, Szafirko i Salamandro, wystąpcie.
Kotka myślała, że zaraz z ekscytacji wyskoczy ze swojego futra! Widząc wzrok liderki spoczywający na niej, kotka machnęła ogonem z odwagą. Wstała razem ze swoim rodzeństwem i wystąpiła przed koty. Tak bardzo nie mogła się doczekać tej chwili!
***
— Czujna Łapa! Modliszkowa Łapa! Szafirkowa Łapa! — Cały klan krzyczał ich nowe imiona.
Było nawet lepiej, niż sobie wyobrażała. Szafirka spojrzała na swoje rodzeństwo, które było równie szczęśliwe, jak ona. Przeniosła wzrok na swoją mentorkę. Przepiórczy Puch wyglądała na dobrze zbudowaną kotkę, która miała miłe spojrzenie. Na pewno będzie świetną mentorką!
— Zaczniemy trening jutro rano, a teraz leć, zajmij miejsce w legowisku.—
Starsza nie musiała mówić dwa razy. Kotka w podskokach pobiegła do nory, w której sypiali uczniowie. Nie mogła doczekać się kolejnego dnia!
***
Nazajutrz kotka siedziała przed legowiskiem wojowników, czekając, aż jej mentorka w końcu się obudzi. W brzuchu jej burczało, gdyż poszła spać bez kolacji, ale wiedziała, że jako uczeń może zjeść dopiero, gdy cały klan będzie nakarmiony. By nie popełnić żadnego błędu przed swoją mentorką, cały wieczór zagadywała brata, zadając różne pytania dotyczące bycia uczniem, w końcu ciągle coś obserwował, to musiał coś wiedzieć. Czujna Łapa była zdziwiona, że kotka przykłada aż tak dużą wagę do szczegółów! Nigdy jej się to nie zdarzało. Szafirka miała nadzieję, że nie był to słomiany zapał. Po chwili usłyszała, jak ktoś wchodzi z legowiska, okazała się to być jej mentorka.
— Szafirkowa Łapo?
— Witaj, Przepiórczy Puchu! — Kotka odpowiedziała szczęśliwie.
— Co ty tutaj robisz tak wcześnie? — Starsza zapytała lekko zaspana.
— Czekam na ciebie.
[373 słów]
[przyznano 7%]
<Przepiórczy Puchu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz