Utkwił spojrzenie w horyzoncie, nerwowo zamiatając ogonem ziemię. Nagle z jego gardła wydobył się cichy pomruk zirytowania. Pewnie dla zwykłego obserwatora był uroczy, w końcu jego głosik był bardzo piskliwy. Jednak w jego wyobraźni rozniósł się niczym potężny, złowrogi ryk. Jego mama. Pszczeli Pyłek zostawiła ich. Z kim? Pod opieką ciotki, która grzała tyłek już od kilku dni w kociarni. Nie miał pojęcia, dlaczego ta postanowiła z nimi zamieszkać. Naprawdę w legowisku wojowników nie było dla niej miejsca? Po wymianie zdań z mamą, uznał że jeszcze bardziej jej nie lubił. Przypomniał ją sobie w głowie:
" - Idę, zajmij się moimi dziećmi - oznajmiła ruda.
- A to z jakiej racji? - fuknęła Borówkowa Mordka, kierując wzrok na niego i Zmierzch. Czuł jak ciskała w nich gromami, jakby nie uśmiechało jej się niańczyć siostrzeńców.
- To taki trening przed wiesz czym - po czym zniknęła" i do tej pory nie wróciła!
Znów warknął, bijąc ogonem nieszczęsną ziemię. Gdzie ona poszła? No gdzie? Poczuł, że obok niego siada siostra, która również wyjrzała na zewnątrz.
- Nie martw się. Wróci. Mama by nas nie zostawiła - zapewniła go.
Tak... Nie zostawiła... A to? To co niby było? Już słońce było wysoko na niebie, a jej nadal nie było!
- Ej wy! Dzieci czy jak wy tam... idźcie spać czy coś - usłyszał głos ciotki, która chyba chciała odpocząć od skupiania na nich całej swojej uwagi.
- Pfff! Sama idź spać! Jest dzień, a nie noc! - warknął i co zrobił? Oczywiście wyszedł na zewnątrz!
- Żar! - Siostra pisnęła zaskoczona. Chyba nie spodziewała się, że naprawdę wyjdzie.
Po jego akcjach z rudym wojownikiem, powinna już wiedzieć, że niczego się nie bał. Musiał znaleźć mamę. Musiał! I jej nagadać! O tak! Co to były za wycieczki bez nich? Mogła ich przecież ze sobą zabrać!
Krocząc tak przez trawę wpadł na kogoś... O zgrozo... Drugą ciotkę. A to miał pecha. Zadarł pysk na Pokręcony Łeb, bo tak dowiedział się od mamy, że nazywa się jej siostra, po czym skrzywił z niezadowolenia pyszczek.
- Nie wrócę do żłobka! Nie zmusisz mnie! Odsuń się! Szukam mamy!
<Splotka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz