*Pora Nagich Drzew*
Uczeń zajrzał do legowiska starszych. W pysku trzymał miękki mech. Zamierzał dać go dziadkowi Igle. Dawny lider był już tak stary, że jego liczba księżyców była trzycyfrowa. Przez to pewnie miał problemy z poruszaniem. Kocurek słyszał od kogoś, że starsze koty mają problem z pamięcią, ale jakoś mu nie wierzył, Iglasty Krzew przecież wiele pamiętał i zdaniem srebrnego był mądry. Chociaż szkoda, że spędzali razem niewiele czasu, odkąd kocurek rozpoczął swoje szkolenie.
- Dziadkuuuu! Przyniosłem ci coś! - miauknął na całe legowisko, podbiegając do kocura i wręczając mu mech. Chyba mu się spodoba, w końcu będzie miał ciepło!
Kocurek porozmawiał kilkanaście uderzeń serca z Iglastym Krzewem, zanim udał się do wyjścia z legowiska starszych. Przeciągnął się na gęstym śniegu. Zaspy przykuły jego uwagę. Pewnie gdyby nie obecność tylu pobratymców, chętnie pobawiłby się w nich. W końcu każdy powinien mieć w sobie coś z kociaka.
Zdrowe oko syna Fasolowej Łodygi wychwyciło piękną, starszą kotkę, która zmierzała w jego stronę z ogonem uniesionym do góry. Od razu ją rozpoznał. Babcia Miedziana Iskra! Poznał kocicę, gdy odwiedzał mamę, ale babcia na pewno odwiedzała go również w żłobku, tyle że był za mały, żeby to pamiętać. Fasolowa Łodyga chciała, żeby on i Cis byli blisko z członkami rodziny.
Pokrzywowa Łapa westchnął. Tęsknił za Fasolową Łodygą. Ona jednak nie odwiedzała go w snach. Czyżby coś złego się stało? Ta myśl była nie do zniesienia.
Kocurek poczekał, aż kotka do niego podejdzie. Jej uśmiech był tak pełen życia, że Pokrzywowa Łapa sam musiał się uśmiechnął. Machnął wesoło ogonem.
- Babciu!
- Cześć, Pokrzywku. Nie jesteś na treningu?
Srebrny pokręcił łebkiem.
- Dzisiaj zajmuję się karmicielkami i starszymi. Przyniosłem dziadkowi mech, bo ten jego pewnie jest nieprzyjemny do spania. - miauknął, wciąż wpatrzony w dawną wojowniczkę. - A ty, babciu, czemu nie jesteś w legowisku? Nie przeziębisz się? Dzisiaj jest tak zimno!
Drgnął, gdy kolejny powiew zimnego wiatru dopadł do jego sierści. Każda pora roku niosła ze sobą jakieś pozytywy, ale podczas Pory Nagich Drzew łatwiej było o choroby.
<Miedziana Iskro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz