Młoda przyjrzała się bliżej dwójce, z tak zwanego Klanu Nocy. Bliżej niej stała niska, ale widocznie atletyczna kotka z pięknym, wielobarwnym futerkiem i błękitnymi ślepiami. Bił od niej majestat i powaga, mimo to nie wydawała się groźna, raczej zainteresowana osobą czarnej. Lekko za nią przysiadł większy i lepiej zbudowany rudo-biały kocur z pomarańczowymi, skrzącymi oczami. Jego miły i ciepły uśmiech, który posyłał Wronie, nie wskazywał by którekolwiek z nich chciałoby wyrządzić jej krzywdę. Na początku chciała tylko powiedzieć, że jeśli nie może tutaj być to zaraz stąd pójdzie i nie będzie sprawiała kłopotów, a na pewno nie chciała wspominać o swojej siostrze, bała się, że koty mogą jej coś zrobić, jedyne czego pragnęła to powrót razem z nią do bezpiecznej i ciepłej stodoły, zwłaszcza, że pogoda zaczynała coraz bardziej się psuć. Mimo to z każdym dniem czuła się gorzej, mało jadła i spała, co odbijało się na jej samopoczuciu i powoli również na wyglądzie. Sierść nie była już gęsta i błyszcząca, a co najważniejsze, czysta. Teraz przybrała kolor matowego brązu, przez ten cały kurz, który na niej osiadł. Końce futra były poplątane, a na ogonie miała przeróżne patyczki, igiełki, liście i błoto. Starała się o tym nie myśleć, ale było to coraz trudniejsze, bo zaschnięta glina na łapach sprawiała, że stawały się one coraz cięższe, a razem z długą podróżą było to strasznie uporczywe. Chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej dźwięk własnego żołądka, na który strasznie się speszyła, a wręcz zestresowała. Stanęła prosto, a z jej pyska wychodził jedynie cichy pisk.
- Długo już tak chodzisz? Wyglądasz na bardzo zmęczoną, a do tego głodną - odezwał się większy kocur, jednocześnie podchodząc bliżej czarnej. Poszerzył swój uśmiech, pokazując jasne kiełki. Młoda wbiła swoje pazurki w ziemie i uderzyła ogonem, wzbijając w gore małą chmurkę pyłu. Prychnęła w głowie i przeklęła na samą siebie. Była głodna i zmęczona, a sama nie umiała sobie niczego upolować, więc pomoc dwóch kotów, które widocznie mieszkały tutaj, była niczym skarb. Spojrzała w przyjazne oczy kocura i odwzajemniła lekko uśmiech.
- Nie jestem pewna. Dość długo - powiedziała, nie odrywając ślepiów z dwóch kotów. Otrzepała się szybko, co sprawiło że zawisła nad nią pylista mgiełka, a z nóg poodpadały mniejsze kawałki gliny. Wyprzedzając kolejne pytanie, którego treść dobrze znała, ponieważ już zdążyła wcześniej je zignorować, przycupnęła na ziemi i owinęła sobie ogon wokół łap. Jej wcześniejsza niechęć i względna skrytość gdzieś wyparowała. Tak długo miała zamknięty pysk, że po prostu musiała z kimś porozmawiać, zapomniała też, że miała trzymać siostrę w tajemnicy - Jestem z farmy, gdzieś tak za tymi bagnami i łąką no i jeszcze małym laskiem. Szukam siostry, bo pokłóciła się z rodzicami i po prostu uciekła. Czekaliśmy aż sama wróci, ale nie wróciła, postanowiłam jej poszukać, tacie się nie spodobało to wszystko, więc brata złapali, ale ja się nie dałam. Nigdy w sumie się nie lubiłam z nią, ale trochę słabo teraz by tak wrócić bez niej. Tak gdzieś do początku łączki czułam ją, ale przed drogą całkowicie przestałam, ale jak już mówiłam to nie wrócę bez niej, bo jak to tak - powiedziała szybko i już miała się zabierać do gadania o tym jak jej było ciężko i jak o mało nie umarła z głody, byle tylko dali jej coś do żarcia, ale została wyprzedzona przez Żwirową Gwiazdę.
<Żwirka?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz