- Duchy przodków ukazały mi oblicze nowego zastępcy. Nadal jednak będziemy pamiętać o wiernym Omszonej Skórze, który oddał życie za klan. Jego miejsce zajmie Lisie Serce! - zawołał partner Wschodzącej Fali. Calico czuła zdziwienie, jej partner dotknął nosem Potokowej Gwiazdy, a potem wrócił, do niej ignorując gratulacje innych kotów. Przysunęła się bliżej do swojego partnera wtulając się jego futro, tylko tam czuła się bezpiecznie.
- Gratulacje Lisku- szepnęła kotka po czym rozglądnęła się po polanie, powinna była podejść do ciała poległego zastępcy, ale wolała zostać przy rudym kocurze.
Przy nim nie mógł dotknąć jej gniew Śniegusa, który na pewno będzie chciał zobaczyć swoje dzieci. Nie wróci do niego nigdy, nigdy! Co ma wmówić swoim dzieciom? Czy jej uwierzą, kiedy powie im, że nie mają ojca? Będzie się o to martwić później! Teraz jej kocięta są bezpieczne. Ze Śniegusem nigdy nie łączyła jej żadna miłość ani zauroczenie. Czemu jej przyjaciel jej to zrobił? Nie planowała teraz kociąt, chciała je urodzić, posiadając swojego partnera, czułyby się kochane! A teraz? Musi sobie poradzić sama z ich wychowaniem!
***
Leżała zastanawiając się, czy będzie dobrą matką. Co, jeśli źle wychowa kocięta? Czy to sobie wybaczy? Odsunęła swoje zmartwienia na bok, powinna żyć chwilą! Postanowiła porozmawiać ze swoją ciotką- Wschodzącą Falą. Miła szylkretka na pewno jej doradzi, pomoże, może nawet w sprawie imion. Skierowała się w stronę legowiska wojowników, rozglądając się po polanie za swoim partnerem. Zamiast partnera znalazła swoją ciotkę, siedziała w kącie obozu i jadła wróbla.
- Witaj Wschodząca Falo!- zawołała z oddali, tak by była mentorka ją usłyszała.
- Witaj Lawendowy Strumieniu- odpowiedziała piękna partnerka przywódcy, dojadając wróbla.
- Czy nazwanie kociaka Piasek to dobry pomysł?- zapytała szylkretkę lekko mrużąc oczy.
- Według mnie nie, ale każdy ma swoje zdanie.- odparła spokojnie siostra jej matki.
- Też tak myślałam- odparła calico- chciałam się tylko upewnić.
Jak może nazwać swoje kociaki? Może jeśli będzie jakiś biały to Śnieg? To nie był dobry pomysł, zbyt przypominałoby jej o śnieżnym samotniku. Mogła nazwać swoje kociaki jakkolwiek, ale jeśli będzie jakiś biały to nie chciała go traktować gorzej. Serce kotki przyśpieszyło, bała się, że kociaki nie przeżyją porodu albo umrą zaraz po. Czy mogło stać się coś gorszego? Kolejnym powodem do strachu była możliwość odziedziczenia charakteru po Śniegusie. Calico przełknęła głośno ślinę, po czym wróciła do swojego legowiska, zwinęła się w kłębek i zasnęła.
***
Potokowa Gwiazda zmarł, praktycznie cały żłóbek został mianowany, do opieki został jej tylko Zlepek. Lisie Serce stał się Lisią Gwiazdą, a ona czuła ciężar młodych na każdym kroku. Jak nazwie swoje kocięta? Do jej głowy przyszło wspomnienie jak jej zmarła siostra, chciała mieć na imię Woda albo Fala, czy tak powinna nazwać swoje kocię? Kocięta, a przez kogo je ma? Przez Śniegusa! Czy nie powinna była się wyżalić Liskowi? Wstała i powoli wyszła ze żłóbka zerkając na Zlepka, który słodko spał. Ruszyła w stronę nowego legowiska swojego partnera, zastała go w środku siedzącego i myślącego.
- Witaj Lisia Gwiazdo- przywitała się calico po czym usiadła naprzeciwko lidera.- Jeśli Cię to interesuje, te kocięta są samotnika. Nie chciałam ich, to jego wina! Nosi imię Śniegus i jest największy lisim łajnem, jakie znam! - wykrzyczała, czując łzy w oczach.
< Lisek? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz