Buck zawarczał, na ugiętych łapach pokonując mysią długość. Mógł teraz śledzić wzrokiem drobne cętki na sierści adwersarza.
Mimo stojącego przed nim Bucka, większego od niego, intruz nie wycofał się. Sierść na jego karku była najeżona, ale nie ustępował. To dało Buckowi do myślenia. Zanim dotarł do przyczyny takiego zachowania, buras przemówił:
- Jakbyś nie zauważył, to teren Klanu Wilka. - Głos miał dość wysoki, ze śladem piskliwości charakterystycznej dla młodzików. Miała. Naprzeciwko niego stała młoda kotka. Jej atramentowe oczy patrzyły na niego z ciekawością, ukrytą pod warstewką buty.
Nie odpowiedział, rozważając swoją pozycję. Gdyby była tu jego Rodzina… Niejeden taki buras uciekał przed ich ujadaniem, prawie zaplątując się we własne łapy.
Uśmiechnął się w duchu na samo wspomnienie. Problem polegał na tym, że był sam. Na dodatek ta kreatura twierdziła, że na terenie, który należał do kogoś innego.
I co z tego? To przecież tylko szczeniara! Pogoni ją na cztery wiatry!
Z jego pyszczka wydobył się nieświadomie cichy syk.
Ale coś ciągle nie dawało mu spokoju.
Wilk. Klan Wilka. Jeśli szczeniara mówi prawdę, terenem władają wilki, a z nimi wolałby być w dobrych stosunkach. Może nawet by mu pomogły…
Na dodatek wschody słońca są coraz chłodniejsze i to w sposób zwiastujący nadejście zimnej bieli.
W oczach buraski igrały wesołe ogniki, gdy obserwowała jego rozterki. Pozwoliła sobie na lekkie rozluźnienie napiętych mięśni.
Buck spojrzał na nią spode łba. Schował kły, z wielkim trudem powstrzymując chęć rzucenia się na kotkę. Było w niej coś co sprawiało, że chciał zacisnąć kły na jej szyi tylko po to, żeby przestała go irytować.
Uniósł łeb, ciągle jednak spięty.
- Chcę poznać ten… klan.
W odpowiedzi otrzymał rozbawione parsknięcie.
- Chcieć to sobie…
Nie dokończyła, zajęta unikiem przed jego kłami. Zaatakował błyskawicznie i w tym, że odskoczyła na czas było dużo szczęścia.
Napastnik z impetem wylądował na trawie za nią, syknął czując ból i umknął, klnąc w myślach na czym świat stoi zażenowany.
<Cętko? Przepraszam, że minęło tyle czasu, ale nie byłam w stanie napisać nic wcześniej... Co teraz? :D Mam nadzieję, że udało mi się dobrze opisać Cętkę :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz