Czuła jak zatapia zęby w miękkim ciele przeciwniczki, pazurami rozcinając jej skórę na barkach oraz brzuchu. W uszach młodej wojowniczki dudnił krew oraz przytłumione odgłosy walki, do nosa docierał odór śmierci oraz krwi, z czego tej ostatniej miała okazję posmakować na własnej skórze. Jej przeciwniczka rzucała się jak opętana, za wszelką cenę starając się zrzucić z siebie jednooką, która z uporem wgryzała się w jej kark, nawet wtedy, gdy ta padała na ziemię grzbietem, próbując zrzucić z siebie calico. W końcu jednak udało jej się. Fiołek nie wytrzymała kolejnego uderzenia z drzewem; wypuściła wilczaka, plując na wszelkie strony czarnym futrem. Zaraz jednak opamiętała się, niestety, zbyt wolno. Czarna kocica uderzyła ją prosto w pysk, na co samej wojowniczce coś strzeliło w żuchwie. Wzięła potężny haust powietrza, oddychając ciężko. Nie pozostała jednak dłużna tej żałosnej kupie futra. Natarła całym ciałem, dociskając Nocny Kwiat do drzewa, by następnie oddać jej wszystkie uderzenia, które tamta jej zadała. Nie spodziewała się jednak, że gdy się odsunie, ta padnie na ziemię martwa z szeroko otwartymi ślepiami.
Poruszyła nerwowo uchem, zaraz jednak uspokajając się, gdy dotarł do niej zwycięski okrzyk Lisiej Gwiazdy, lidera klanu klifu. Szylkretka odetchnęła z ulgą, obserwując jak członkowie jej klanu zaczynają się zbierać, kątem oka dostrzegła jak jakaś kremowo-niebieska kotka podbiega do grupy, którą był klan lisa. Fiołek dosłownie zamarła. Obróciła się gwałtownie, przyglądając się kocicy dokładniej. Gdzieś z tyłu głowy tliła się jej myśl, że może być to jej zaginiona, ukochana siostrzyczka - Księżycowy Płatek. Przez dłuższą chwilę biła się z myślami, przebierając łapami w miejscu. Orli Trzepot zawołał córkę Brzoskwiniowej Gwiazdy, która jednak odmiauknęła krótko, że zaraz będzie. W rzeczywistości wymknęła się, podążając tropem grupy samotników.
- Księżycowy Płatku! - zawołała donośnie, dysząc ciężko. Starała się dogonić oddalające się koty, jednakże rany jakie otrzymała w bitwie, oraz obolałe łapki dokuczały jej na tyle, że zaczęła zwalniać, wykrzyknęła więc jeszcze raz imię tortie, a ów kotka zatrzymała się na moment, odwracając łeb w stronę zbliżającej się zielonookiej. Ta zatrzymała się gwałtownie, wzniecając tumany kurzu, zaś gdy opadły, podeszła niepewnie do kocicy.
- Księżycowy Płatku...? - szepnęła niepewnie, wpatrując się w wojowniczkę, zaś gdy dostrzegła, że ów kotka ma specyficzne, dwukolorowe oczy zupełnie jak jej siostra, dosłownie zabrakło jej języka w mordce - Księżycowy Płatku TY DURNA KUPO FUTRA! - wrzasnęła, jeżąc sierść na karku - T-ty ŻYJESZ! Jak mogłaś! Wiesz ile mamy wylały łez?! Orzełek się martwił! J-ja SIĘ MARTWIŁAM! CZY PSZCZOŁY ZASNUŁY CI MÓZG?! B-bałam się... t-tak bardzo się bałam, że już cię n-nie zob-a-aczę... Dlaczego nam to zrobiłaś? Wiesz, jak bardzo się martwiliśmy? Jak długo cię szukaliśmy...? - zakończyła, czując, że przez napływające łzy nie jest w stanie więcej odpowiedzieć.
< Nów? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz