Kocur tej nocy nie spał dobrze, o ile snem można nazwać leżenie z zamkniętymi oczami przez kilka minut, by za chwilę znowu je otworzyć. Tak więc, nic dziwnego, że praktycznie przez cały dzień był tak przymulony, że parę razy o mało co nie zarył pyskiem w ziemię, zasypiając na stojąco. W ostatniej chwili Sokola Łapa pomógł mu utrzymać równowagę, oblewając przy tym kocura zimną, słoną wodą. Liliowy potrząsnął głową, wydając z siebie bliżej nieokreślone charknięcie, po czym kaszlnął głucho.
- Uh... dzięki, młody - mruknął przyjaźnie, idąc dalej po piasku, który podrażniał mu z lekka miękkie opuszki łap. Niebieski kocurek dreptał obok niego i uważnie słuchał słów swego mentora, raz na jakiś czas kiwał tylko główką, pokazując mu, że wszystko rozumie - Wracając jednak do tego, o co dzisiaj mnie pytałeś - zaczął, wzdychając cicho, przystając na moment.
- Hm? - zanucił terminator, zapewne mając wrażenie, że pręgowany skoro na początku nie odpowiedział mu na pytania, to już więcej do tej rozmowy nie wrócą. Lśniące Słońce polubił jednak tego smarka, dużo bardziej niż Księżycową Łapę, dlatego też stwierdził, że odpuści młodzikowi i będzie dla niego miły. A przynajmniej się postara.
- Być medykiem... cóż... jakby ci to wytłumaczyć? Medyk ma za zadanie leczyć koty, uczy się o ziołach, różnych mieszankach czy też jak odbierać porody. Medyk również nie może mieć dzieci, partnera, nie wolno mu też walczyć, chyba, że w obronie własnej - zaczął kocur, co jakiś czas spoglądając na bicolora - Potokowa Gwiazda powiedział mi dzisiaj, że podczas wczorajszej rozmowy, mówiłeś, że nie lubisz walczyć i brzydzisz się przemocą, mam rację?
- Tak, Lśniące Słońce - pręgowany dziko uczeń skinął łebkiem, by za chwilę odwrócić go w stronę miejsca, gdzie zachodzi słońce.
- No więc, dlatego zostałeś uczniem medyka. W klanie każdy kot ma swoje zadanie i przydzielone obowiązki, a co za tym idzie, nie ma w ŻADNYM klanie, sprawnego kota, który nic by nie robił. Wyjątkiem jest starszyzna, oni zasłużyli na swój odpoczynek, dlatego pamięta, szanuj ich, bo nigdy nie wiesz, co przeszli w sowim życiu - odparł Lśniacy, mrugając oczami, gdy na moment zrobiło mu się dosłownie ciemno, tym samym nie będąc w stanie zobaczyć czegokolwiek. Pokręcił jednak szybko łbem, ziewając przeciągle - A mentor to po prostu nauczyciel, ma za zadanie przekazać całą swoją wiedzę uczniowi, w tym przypadku jesteś nim ty. Gdybyś obrał ścieżkę wojownika, to zapewne uczyłbyś się teraz jak spuszczać komuś bęcki, a nie jakie roślinki leczą katar - zaśmiał się na zakończenie, będąc przygotowanym na dalsze pytania.
< Sokolik? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz