- Ale nie jesteśmy trochę za starzy na takie zabawy? No wiecie, przecież teraz jesteśmy wszyscy "poważnymi wojownikami Klanu Klifu"! - miauknął Kozia Nóżka, pusząc się dostojnie. Oczywiście, mówił to z dozą rozbawienia. Przecież nigdy by nie odmówił zabawy z przyjaciółmi... no chyba, że Lisia Gwiazda byłby w pobliżu. Obie kotki na szczęście zrozumiały dowcip Kózki i obie roześmiały się.
- No weź, wielki poważny wojowniku, nie pobawisz się z nami? - miauknęła Śnieżka, podchodząc bliżej do Kózki. Widząc, jak bangalka ociera się o partnera, Zimorodek jedynie wywróciła oczami. Chwilę potem paroma susami znalazła się na powalonym drzewie, z którego zaczęła przemawiać:
- To co? Urządzimy sobie zawody? Pierwsza część będzie polegała na tym... Że kto złapie najwięcej.... myszy, wygrywa! - zawołała uroczystym głosem, unosząc ogon do góry. Gdy tak na to spojrzeć, Zimorodkowa Pieśń nadawałaby się na liderkę. Nawet teraz wyglądała jak taka przywódczyni... ale raczej Lisia Gwiazda nigdy by nie wybrał Zimorodek na zastępcę. Może następny lider to zrobi?
- Dobrze, dobrze. - zaśmiał się Kózka pod nosem, po czym skinął głową.
- Kiedy zaczynamy? - zapytała niecierpliwie Śnieżny Sopel, węsząc w powietrzu.
- Na trzy. - odpowiedziała Zimorodek, układając się w pozycji łowieckiej.
- Jeden... - odliczanie zaczął Kozia Nóżka, przygotowując się do zawodów.
- Dwa... - powiedziała szybko Śnieżka, uginając łapki.
- TRZY! - gdy tylko Zimorodkowa Pieśń skończyła, wszystkie koty rozbiegły się w trzech różnych kierunkach. Kozia Nóżka brnął przez wysoką trawę, niemalże ryjąc dużym noskiem w ziemi. Na jego szczęście jego przyszła zdobycz nie znajdowała się daleko - siedziała pod młodym dębem, skubiąc jakieś nasionko. Kocur zobaczywszy pieszczkę otworzył szerzej oczy, nastawił uszy i zniżył się, by myszka go nie zauważyła. Szybko skoczył i szybko zabił zwierzątko. Tak! Jeden punkt już jest. Teraz jeszcze parę i wygraną ma w kieszeni!
* * *
- Ha! Wygrałem! - miauknął dumnie Kozia Nóżka, porównując zdobycze.
- Na osty i ciernie! - miauknęła zawiedziona Śnieży Sopel, opuszczając główkę. Koza podszedł do kotki i polizał ją, próbując pocieszyć. - A myślałam, że to ja wygram!
- Masz jeszcze szansę się zrewanżować! Kto pierwszy dobiegnie do obozu, ten zdobywa nie jeden, a dwa punkty!
- Ha! Teraz zobaczysz, Kozia Nóżka, dam ci popalić! - zawołała Śnieżny Sopel, delikatnie przepychając się z liliowym.
- Trzy, dwa, jeden! - powiedziała szybko ZImorodek, korzystając z nieogarnięcia parki. Ci jednak, szybko spostrzegli posunięcie pointki, szybko ruszyli za nią. Niestety, nie zdążyli dogonić Zimorodkowej Pieśni, co oznaczało, że siostra Żurawinowego Bagna zwyciężyła.
- Gdzie dwóch się bije, tam trzecia wygrywa. - zaśmiała się niebieskooka, unosząc dumnie ogonek. Cała trójka po chwili zaśmiała się głośno, zwracając na siebie uwagę co niektórych członków Klanu Klifu.
* * *
Cóż, odkąd Śnieżny Sopel zaszła w ciążę, nie można było zaprzeczyć, że Kozia Nóżka odrobiiiinę przesadzał, jednak jego zachowanie było całkowicie uzasadnione. W końcu to pierwszy raz, pierwsza ciąża, pierwsze kocięta. No Koza nie potrafił nie przesadzać. W końcu teraz, jako "głowa rodziny" musi jak najlepiej zadbać o swoją partnerkę i jeszcze nienarodzone kocięta w jej brzuchu.
Kozia Nóżka wybiegł jak oparzony z żłobka. Śnieżny Sopel powiedziała, że " moooożee miałaby ochotę na mysz...", a skoro Śnieżka ma ochotę na mysz, musi ją dostać! Ale nie byle jaką, musi być najlepsza! Paroma susami znalazł się przy stosie z zwierzyną, a nie widząc szukanej zwierzyny zaczął się rozglądać po kotach. Na szczęście niedaleko stosu szła powoli Zimorodkowa Pieśń, niosąc z pyszczku całkiem sporą mysz. Taką, jakiej Koza potrzebował! Szybko podbiegł do pointki i zagrodził jej drogę. Ta spojrzała na niego zdziwiona i uniosła delikatnie brew.
* * *
- Ha! Wygrałem! - miauknął dumnie Kozia Nóżka, porównując zdobycze.
- Na osty i ciernie! - miauknęła zawiedziona Śnieży Sopel, opuszczając główkę. Koza podszedł do kotki i polizał ją, próbując pocieszyć. - A myślałam, że to ja wygram!
- Masz jeszcze szansę się zrewanżować! Kto pierwszy dobiegnie do obozu, ten zdobywa nie jeden, a dwa punkty!
- Ha! Teraz zobaczysz, Kozia Nóżka, dam ci popalić! - zawołała Śnieżny Sopel, delikatnie przepychając się z liliowym.
- Trzy, dwa, jeden! - powiedziała szybko ZImorodek, korzystając z nieogarnięcia parki. Ci jednak, szybko spostrzegli posunięcie pointki, szybko ruszyli za nią. Niestety, nie zdążyli dogonić Zimorodkowej Pieśni, co oznaczało, że siostra Żurawinowego Bagna zwyciężyła.
- Gdzie dwóch się bije, tam trzecia wygrywa. - zaśmiała się niebieskooka, unosząc dumnie ogonek. Cała trójka po chwili zaśmiała się głośno, zwracając na siebie uwagę co niektórych członków Klanu Klifu.
* * *
Cóż, odkąd Śnieżny Sopel zaszła w ciążę, nie można było zaprzeczyć, że Kozia Nóżka odrobiiiinę przesadzał, jednak jego zachowanie było całkowicie uzasadnione. W końcu to pierwszy raz, pierwsza ciąża, pierwsze kocięta. No Koza nie potrafił nie przesadzać. W końcu teraz, jako "głowa rodziny" musi jak najlepiej zadbać o swoją partnerkę i jeszcze nienarodzone kocięta w jej brzuchu.
Kozia Nóżka wybiegł jak oparzony z żłobka. Śnieżny Sopel powiedziała, że " moooożee miałaby ochotę na mysz...", a skoro Śnieżka ma ochotę na mysz, musi ją dostać! Ale nie byle jaką, musi być najlepsza! Paroma susami znalazł się przy stosie z zwierzyną, a nie widząc szukanej zwierzyny zaczął się rozglądać po kotach. Na szczęście niedaleko stosu szła powoli Zimorodkowa Pieśń, niosąc z pyszczku całkiem sporą mysz. Taką, jakiej Koza potrzebował! Szybko podbiegł do pointki i zagrodził jej drogę. Ta spojrzała na niego zdziwiona i uniosła delikatnie brew.
- Zimorodku, proszę, bardzo bardzo bardzo potrzebuję TEJ myszy. - powiedział prędko Kozia Nóżka, spoglądając na piszczkę, by upewnić się, że jest odpowiednia. Kotka upuściła martwe zwierzątko, po czym zwróciła się do nerwowego Kózki.
- Potrzebujesz akurat TEJ myszy? - dopytała. - Dlaczego?
- Bo Śnieżka ma ochotę na mysz! - wypalił szybko. - Proszę, złapię ci następną. To bardzo ważna sprawa!
- No dobrze, spokoj... - Koza usłyszawszy słowa "no dobrze", szybko chwycił zwierzątko, po czym zaniósł je prosto do żłobka, nie dając Zimorodkowi dokończyć. Po paru uderzeniach serca ponownie wypadł z kociarni. Ku zdziwieniu siostry Sroczego Żaru, Kozia Nóżka znowu zagrodził jej drogę.
- Potrzebuje królika!
- A mysz zjadła? - zapytała Zimorodkowa Pieść, delikatnie uśmiechając się pod noskiem, najpewniej widząc minę bicolora.
- Nie... ale przecież może zgłodnieć! - miauknął pewnie Kózka, po czym skierował się do wyjścia. -Pomożesz mi go dla niej złapać? Bardzo bardzo pięknie proszę!
< Zimorodku? Przyszły tatuś potrzebuje pomocy XD >
- Potrzebujesz akurat TEJ myszy? - dopytała. - Dlaczego?
- Bo Śnieżka ma ochotę na mysz! - wypalił szybko. - Proszę, złapię ci następną. To bardzo ważna sprawa!
- No dobrze, spokoj... - Koza usłyszawszy słowa "no dobrze", szybko chwycił zwierzątko, po czym zaniósł je prosto do żłobka, nie dając Zimorodkowi dokończyć. Po paru uderzeniach serca ponownie wypadł z kociarni. Ku zdziwieniu siostry Sroczego Żaru, Kozia Nóżka znowu zagrodził jej drogę.
- Potrzebuje królika!
- A mysz zjadła? - zapytała Zimorodkowa Pieść, delikatnie uśmiechając się pod noskiem, najpewniej widząc minę bicolora.
- Nie... ale przecież może zgłodnieć! - miauknął pewnie Kózka, po czym skierował się do wyjścia. -Pomożesz mi go dla niej złapać? Bardzo bardzo pięknie proszę!
< Zimorodku? Przyszły tatuś potrzebuje pomocy XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz