— I jak mi poszło?
— Masz dużo determinacji, ale musisz się skupić. Pamiętaj, aby poruszać się po ziemi delikatnie, nie zapominaj również, by sprawdzać kierunku wiatru. — Stokrotkowa Pieśń miauknął i wstał — Ale polowanie zawsze można poćwiczyć. Teraz nauczysz się czegoś nowego.
Stokrotkowa Pieśni ruszył przed siebie i machnął ogonem, aby Postrzępiona Łapa za nim podążała. Kocur rozglądał się dookoła z uśmiechem, obserwując topniejący śnieg. Powoli zaczynało się ocieplać, sygnalizując nadejście nowej, ciepłej pory. Mimo że miał dość długie futro, to mróz nadal mu niemiłosiernie dokazywał.
Po chwili spaceru koty zatrzymały się przed niewielkim drzewem.
— Nauczysz się dzisiaj wspinaczki na drzewa. Jako klan, który spędza większość czasu na wysokościach, naszą podstawową umiejętnością jest wspinaczka.
Stokrotkowa Pieśni przeniósł wzrok na Postrzępioną Łapę, której wzrok zdawał się wyrażać niepokój. Wojownikowi przypomniała się jego własna nauka oraz strach, który jej towarzyszył. Położył koniuszek ogona na ramieniu młodszej w miłym geście.
— Spokojnie. Sam nie jestem, w tym najlepszy, jednak praktyka czyni mistrza. Nie jest to aż tak straszne, jak się wydaje. Pokażę ci.
Stokrotkowa Pieśni powoli podszedł do drzewa, przykucnął, wysunął pazury i skoczył. Złapał się mocno drzewa, wspinając się na najbliższą dostępną gałąź. Przysiadł na gałęzi i rozejrzał się dookoła. Momentami żałował, że nie może pokazać Szaremu Klifowi tak pięknych widoków. Potrząsnął głową, żeby myślami wrócić do aktualnych wydarzeń i jednym susem skoczył z drzewa, lądując obok uczennicy.
— Mocno odbij się od ziemi, a następnie złap się pazurami kory drzewa. Obiecuję, że jeśli spadniesz, postaram się ciebie złapać. Co ty na to?
[288 słów + Wspinaczka na drzewa]
<Postrzępiona łapo?>
[przyznano 3% + 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz