Czekoladowa podniosła wzrok znad drozda, którego właśnie jadła. Usłyszała szelest od strony wejścia do obozu, w którym ukazali się Pajęcza Łapa i Żółwia Łapa. Słyszała o wypadku Pająka, ale nadal była ciekawa jak to się prezentuje w rzeczywistości. Tak szczerze, to nie sądziła, że obejdzie się bez opatrunku, ale widocznie srebrno-biała miała twardą skórę. W końcu rozoranie twardej ziemi nosem nie mogło należeć do najprzyjemniejszych doświadczeń. Szałwiowa Łapa posłała im przyjazne spojrzenie, na co Pająk odpowiedziała skrzywionym pyszczkiem. Możliwe, że miała wielką ochotę fuknąć coś w jej stronę, ale - przynajmniej na razie - udało jej się powstrzymać naturalny dla niej odruch. Po chwili Szałwiowa Łapa jednak odzyskała rezon i radosnym tonem miauknęła:
- Cześć! Gdzie byliście? - uśmiechnęła się. Żółwia Łapa nie liczył nawet na to, że Pająk odpowie, więc postanowił zapobiec ewentualnym zgrzytom pomiędzy kotkami.
- Poszliśmy tylko nad rzekę. Mieliśmy mały problem z pajęczyną - Żółwik posłał siostrze błagalne spojrzenie. Miał nadzieję, że nie rzuci zaraz jakimś ciętym komentarzem.
- To wszystko przez tą głupią nornicę - mruknęła pod nosem Pajęcza Łapa i potarła łapką po bolącym miejscu. - A jak minął trening tobie, Szałwiowa Łapo?
Co? Czy ona się nie przesłyszała? Pajęcza Łapa zapytała ją jak minął jej trening? Szałwia nie była pewna czy to dlatego, że koleżanka naprawdę jest ciekawa, czy może tylko po to, żeby zmienić temat. Postanowiła potraktować to jednak jako zachętę do rozmowy.
- Och, więc Jagodowa Skórka pokazała mi parę ruchów, które mogą się przydać w walce, ale nie idzie mi jeszcze najlepiej. Póki co wystarczy, że ktoś przyszpili mnie do ziemi, a nie mam szans się podnieść. Zdecydowanie muszę jeszcze nad tym popracować.
- Wiesz co? Zawsze możesz odepchnąć przeciwnika tylnymi nogami, o tak - Żółwia Łapa położył się na grzbiecie i zademonstrował o co mu chodzi. - Może chcesz spróbować?
- Świetnie! Zupełnie nie przyszło mi to do głowy... Pewnie, możemy spróbować - miauknęła z lekkim wahaniem.
Pajęcza Łapa zrobiła kwaśną minę, ale Szałwiowa Łapa starała się nie zwracać na nią uwagi. Razem z Żółwią Łapą zaczęła tarzać się po ziemi, a kiedy kocurek przycisnął ją do podłoża, zrobiła dokładnie to, co jej radził. Rozluźniła mięśnie klatki piersiowej, a tylnymi łapami uderzyła w jego brzuch. Uczeń upadł tuż u łap czekoladowej. Srebrno-biała, która obserwowała całe to zajście, o mało nie zerwała się z miejsca.
- Dzięki, Żółwia Łapo! Na pewno przyda mi się to na kolejnych treningach - zamruczała odprężeniem i wróciła do jedzenia.
<Żółwik albo Pająk? A może gdzieś tam się jeszcze Szakłak napatoczy? ^^>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz