- Ależ Borsuczy Gońco, nie cieszysz się?- zdziwiła się Popielaty Ogon siedząca naprzeciw zastępcy- zostajesz liderem!
- Nie liderem a zastępcą lidera, w sumie...nie awansuje nigdzie, ale...jednak awansuje...to skomplikowane!
- I przerażające jak widzę. Nie trzęś się tak, będzie dobrze!- pocieszała go kotka ocierając się łbem o jego pierś. Borsuczy Goniec czuł jak cały ciężar klanu spada powolnie na jego barki. Jak dotąd był zwykłym zastępcą, nie czuł się aż tak odpowiedzialny za klan. Teraz słysząc, że ma przejąć część obowiązków Milczącej Gwiazdy odczuł pierwszy stres. Nareszcie dotarł do niego fakt, że jest ZASTĘPCĄ i jak sam nazwa mówi, kiedyś zastąpi liderkę. Zaczął przebierać łapami w ciszy przyjmując pieszczoty Popielatego Ogona mające na celu podniesieniu go na duchu. Uśmiechnął się do byłej uczennicy a zobaczywszy Milczącą Gwiazdę kazał jej na chwilę przestać. Spojrzał wprost w oczy dumnej kocicy czekając aż ta się odezwie.
- Jesteś gotowy na to?- zapytała z nutką troski w głosie. Kocur zdobył się na blady uśmiech który posłał liderce.
- Chyba tak...mam nadzieję...
- Albo tak, albo nie. Tu nie ma nic pomiędzy Borsuczy Gońco, to jest klan i ty zaczynasz powoli być za niego odpowiedzialny. Musisz to w końcu zrozumieć- fuknęła niebieska kotka unosząc wysoko ogon. Rzuciła mu jedno ze swych lekko pogardliwych spojrzeń w których tliła się nutka troski. Borsuczy Goniec dobrze znał jej sztuczki, wiedział, że nie mówiła tego w celu zezłoszczenia czy przestraszenia kocura, chciała go tylko ocucić i dać do zrozumienia, że czas ,,dorosnąć". Całe szczęście Borsuk zdążył już to zrobić. Popielaty Ogon prychnęła cicho pod nosem po czym zwróciła się do liderki.
- Jestem pewna, że Borsuczy Goniec to rozumie, co więcej, jest gotowy na to.
Dziwnie wyzywający ton głosu towarzyszki zaskoczył zastępce. Nigdy nie słyszał aby Popielaty Ogon w taki sposób odzywała się do liderki, ba, do kogokolwiek! Samą liderkę to zdziwiło gdyż w jej oczach zatańczyła niepewność, która jednak szybko zniknęła.
- Wierzę w to- mruknęła po czym minęła parkę kierując się powolnym krokiem w stronę legowiska starszyzny. Borsuk powiódł za nią wzrokiem a jego serce ścisnął dziwny żal. Nie sądził, że kiedykolwiek ujrzy Milczącą Gwiazdę idącą w stronę miejsca dla starszyzny w celu stałego zakwaterowania się. Zazwyczaj przechadzała się odwiedzać Jaszczurczego Ogona...nigdy w innym celu. Zastępca przełknął ślinę a poziom smutku w nim wzrósł. Przypomniał sobie wszystko co z nią przeżył. Czy żałował tego? Raczej nie, to dzięki niej miał trzy wspaniałe córki. Popielaty Ogon przycisnęła się do boku zastępcy po czym pomachała mu przed nosem łapą.
- Halo, jesteś tam jeszcze?- zaśmiała się. Borsuczy Goniec w odpowiedzi jedynie zamruczał i liznął ją w czoło.
Pod wieczór wybrał się do legowiska lidera. Odruchowo zatrzymał się przed wejściem z zamiarem miauknięcia ,,mogę wejść?". Opamiętał się w ostatniej chwili po czym przedarł się przez szuwary. Spojrzał na miejsce skąpane w lekkim blasku słońca i uśmiechnął się. Tu się wszystko zaczęło. Przeszedł się po nim mierząc wzrokiem każdy centymetr tego miejsca. ,,I to wszystko będzie moje" pomyślał zatrzymując się przy legowisku. Zaśmiał się krótko, już je testował zatem spanie na nim nie będzie niczym nowym. Lecz tym razem spać będzie sam. Dotknął łapą miękkiego mchu i poruszył wąsami. Wszystkie wspomnienia wróciły do niego. Skrzywił się czując ból na plecach. Wtem usłyszał szmer roślin. Odwrócił się i ujrzał zdziwioną Milczącą Gwiazdę.
- Co ty tutaj robisz?- zapytała nie ukrywając zaskoczenia.
- Mógłbym zadać ci to samo pytanie- odpowiedział stając naprzeciw niej.
- Zapytałam pierwsza- zaśmiała się krótko kręcąc lekko głową.
- Tak przyszedłem pooglądać...w końcu...to będzie moje, prawda?- miauknął Borsuczy Goniec a widząc cień smutku na pysku liderki dodał szybko- ale jest twoje nadal! To, że przeniosłaś się gdzieś indziej nie oznacza, że to dalej nie należy do ciebie...nie śmiałbym tego zabrać, wiesz przecież...
- Daruj sobie- ukróciła jego mękę z cichym chichotem- nigdy nie byłeś dobry w kłamaniu, co?
- Najwidoczniej nie...a ty, po co tutaj przyszłaś?
<<Milcząca Gwiazdo?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz