Szylkretowa kotka przegryzła dolną wargę, starając się powstrzymać drżenie mięśni. To, co ona zrobiła była nieodpowiedzialne? Ten mentor niczego jej nie nauczy, widać, że nic nie umie! Nie to, co lider Klanu Burzy, NAJLEPSZY lider Klanu Burzy! Kim była ta Biała Gwiazda?!
- Oczywiście. - powiedziała twardo, wytrzymując mocne spojrzenie swojego ojca.
Jednak wcale nie żałowała swojego zachowania. Odegra najlepszą scenę, jaki cały Klan Burzy widział! Umiała bardzo dobrze kłamać i pokazywać nieprawdziwe emocje. Podczas treningów z Jałowcowym Krzewem da mu popalić! Z lubością uśmiechnęła się w duchu, pochylając łeb przed czarnym kocurem. Teraz tylko czekać na powtórzenie ceremonii mianowania.
Kiedy Srebrna Skórka wdrapała się na sam czubek nocnego nieba, kotka o rdzawym ogonku była już gotowa rozpocząć przedstawienie. Jej pyszczek przybrał wyraz bólu, cierpienia i pokory. Żółte ślepia patrzyły się na ciebie pusto i smutno, niczym czarne oczka martwego gryzonia. Z zadowoleniem stwierdziła, iż robi wrażenie skruszonego kocięcia.
- Wszystkie koty, które potrafią same polować, niechaj zgromadzą się przed miejscem przemówień! - zakrzyknął czarny kocur, ojciec Rdzawej Łapy. - Zebraliśmy się tutaj, aby ponownie rozpocząć ceremonię mianowania na ucznia Rdzawej.
Szylkretowe kocię, powlekając jedną łapką, weszło na środek i zbolałym spojrzeniem popatrzyła się na zgromadzone koty. Wyglądała, jakby dopiero co była świadkiem czyjeś straszliwej śmierci. Wydała z siebie przeciągły jęk, aż kilka kotów zjeżyło sierść.
- Wybaczcie, oh, wybaczcie! - wydarła się Rdzawa, przetaczając się i wznosząc wzroku ku górze, aż do Klanu Gwiazd - Przebaczcie biednej nieszczęśnicy, która nie wiedziała co ma robić! Przebaczcie! Jałowcowy Krzewie, jakaż była głupia i naiwna, śmiem sądzić, że to był mój najgłupszy występek, chociaż innych nie pamiętam! Klanie Burzy, błagam, przebacz mi, a kimże jestem ja? Mysim móżdżkiem, lisim bobkiem! Nikim! Biała Gwiazdo, przebacz!
Rdzawa przetaczała się po ziemi, wyginając się w różne strony i padając co jakiś czas na glebę. Pył wznosił się i opadał, wraz z szylkretowym kociakiem. Wojownicy patrzyli osłupieni na te dziwaczną scenę, a Lamparcia Gwiazda i Iskrzące Futerko co chwila patrzyli na siebie przerażeni. Kiedy Rdzawa zakończyła swoje prośby o wybaczenie, padła na ziemię i zasłoniła pyszczek łapami. Co niektórzy wojownicy zaczęli chichotać, a reszta rozbrzmiała perlistym śmiechem.
- Ależ ona urocza!
- Jak jej nie kochać?
- Oczywiście, że Ci wybaczamy!
Takie i inne rzeczy posypały się z pyszczków zgromadzonych, którzy aktualnie przyjaźnie uśmiechali się do przygarniętego kociaka. Rdzawa uśmiechała się do nich najbardziej promiennym uśmiechem, na jaki się zdobyła. Lider niepewnie zabrał głos, uciszając pochwały kierowane w stronę Rdzawej.
- Cieszę się, że przeprosiłaś każdego kota, którego obraziłaś - zaczął ostrożnie Lamparcia Gwiazda - więc mianuje cię na uczennicę, a będziesz nosić imię Rdzawa Łapa. Twoim mentorem zostanie Jałowcowy Krzew.
Poważny kocur podszedł do swej podopiecznej, chociaż w jego ślepiach widać było lekki strach. Czyżby bał się, iż ta młoda koteczka znowu zwieje? Ależ nie, skądże znowu! Uśmiechała się do niego, dotknęła się nosem i powiedziała:
- Będziesz najlepszym mentorem, proszą pana!
Jałowcowy Krzew, bardzo zdziwiony, podziękował niepewnie i odparł poważnym tonem głosu.
- Tak, mam takową nadzieję. Jutro o świcie pokaże ci nasze granice, dobrze Rdzawa Łapo?
Koteczka potaknęła, wpatrując się w niego jak obrazek. Zadowolony wojownik odszedł do stosiku z jedzeniem, a Rdzawa Łapa złapała swojego ojca.
- I jak? - zapytała, z nadzieją w żółtych ślepiach.
<< Lamparcia Gwiazdo? >>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz