Jak to schowa się za nim? Czy on mówił w jakimś obcym języku? Kocurek wydawał mu się wcale nie zważać na jego słowa. Zachęcał go tylko bardziej i bardziej sądząc, że mu ulegnie. Owszem... Poczucie przygody wręcz pchało go do przodu. Chciał przejść przez niewidzialną barierę, która odgradzała go od świata, ale...
Zacisnął oczy, ponownie kręcąc łebkiem.
— Nie... Będą problemy. Twoja mama mnie nie lubi, jeszcze pomyśli, że to był mój pomysł. Nie. Nie mogę. I-idź sam! — pisnął, a potem z łezkami w oczach uciekł do mamusi.
Nie mógł się sprzeciwić Ziębie. Nie mógł ponownie przeżyć tego bólu, jej rozczarowanego spojrzenia. Nie wybaczyłby tego sobie. Srebrny musiał zrozumieć, że świat w jakim przyszło im żyć był okrutny i niesprawiedliwy. Im szybciej się o tym przekona tym lepiej.
***
Mamusia czyściła mu futerko, gdy leżał pomiędzy jej łapkami, czyli dokładnie w taki sposób jaki zawsze, gdy ze sobą spali. Był już nieco większy i łepek wystawał mu poza nie, ale wciąż czuł jak matczyna troska go otacza i więzi w swoim uścisku. Przywykł już do tego stanu niemocy i po części to zaakceptował. Wolał towarzystwo mamusi od innych kotów. Przy niej czuł się kochany. A ostatnio tak wiele niemiłych rzeczy się zadziało w jego życiu, że rozmowa z dziećmi Różanej Przełęczy napawała go niepokojem.
— Już jesteś czyściutki skarbie. Nie wybrudź się — przestrzegła go dając mu do zabawy nowe, piękne piórko.
— Dziękuje mamusiu — przyjął prezent, nieśmiało się uśmiechając.
Kocica polizała go po czółku, wypuszczając na wolność. Zadowolony odszedł kawałek, by pobawić się swoją zabawką w samotności. Ale... Oczywiście nie było mu to dane, bo zaraz ktoś wyskoczył na niego z "bu". Podskoczył przestraszony, a piórko aż wypadło z jego pyszczka.
— Co robisz...? — zapytał nieco sztywno.
— A ty? Przyszedłem popatrzeć, bo tak samotnie tu siedzisz — powiedział, a mu zrobiło się dziwnie.
Chciał z nim się pobawić? To było miłe, ale mama... Mama będzie zła widząc, że ze sobą rozmawiają.
— Bawię się piórkiem... To nie jest ciekawa zabawa. Pewnie twoje są lepsze, ale nie mogę niczym innym się bawić — wyznał smutno pod noskiem.
<Srebrny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz