- Cześć, Dzwoneczku! - miauknęła kotka. - Oj, no tak, nie lubisz, jak Cię tak nazywam. - za późno sobie przypomniała. - Po co przyszedłeś?
- Źle się czuję. To znaczy, tylko boli mnie brzuch, jestem tutaj dla pewności. - te słowa przypomniały uczennicy medyczki, że Dzwoneczkowy Hałasik miał niestrawność. Dobrze pamiętała, jak kazała mu przyjść, gdyby źle się poczuł.
- No dobra. Poczekaj chwilę, jagódki Ci dam. - wyjęła ze składzika jagody jałowca i podała kocurowi odpowiednią ilość. Podsunęła mu je pod łapy i nakazała zjeść bez marudzenia. Gdy pacjent to zrobił, z uśmiechem go pożegnała, chociaż była trochę zawiedziona, że już odchodzi.
***
Pluskająca Rybka weszła do legowiska, a wraz z nią pręgowany, kremowobiały kocur. Listkowa Łapusia ze zdumieniem i podziwem wzięła głęboki wdech, gdy rozpoznała pacjenta. Przed nią stał Nieśmiały Podgrzybuś. Dawniej znany jako Grzybowa Ścieżka, a jeszcze wcześniej, jako Grzybowa Gwiazda. To byłby dla niej wielki zaszczyt, wyleczyć byłego lidera Klanu Klifu.- Co się stało? - miauknęła do Pluskającej Rybki. - Mogę pomóc?
- Tak, przydasz się. - na szczęście Listkowej Łapusi, medyczka pokiwała głową. Na pysku uczennicy pojawił się szeroki uśmiech. - Nieśmiałemu Podgrzybusiowi wbiło się szkło w łapę. Jestem zajęta, więc zostawię Cię samą. Dasz sobie radę, prawda?
- Oczywiście. - kotka pokiwała głową, odprowadziła Pluskającą Rybkę wzrokiem i odwróciła się do starszego. Podeszła do niego i omiotła wzrokiem wszystkie jego łapy. - W której jest szkło? - spytała dla pewności. Zgodnie z jej przewidywaniami kocur podniósł prawą, przednią łapę.
- W tej. - miauknął, a Listkowa Łapusia chwyciła łapę i przyjrzała się uważnie. Zobaczyła mały kawałek czegoś srebrnego. Odwróciła się i poszła do składziku po potrzebne zioła. Wróciła do byłego przywódcy i spojrzała na niego poważnie.
- Na początku będzie bolało. Ale tylko przez chwilkę. - szybkim i zdecydowanym ruchem wyciągnęła szkło. Nieśmiały Podgrzybuś skrzywił się lekko, ale nic nie powiedział. Uczennica medyczki przeżuła szybko liście dębu, które wcześniej przygotowała. Obłożyła małą ranę gęstą papką i dokładnie owinęła pajęczyną. - Musisz oszczędzać łapę. - miauknęła, gdy skończyła.
- Dobrze. - odparł starszy. - Mogę już iść?
- Tak. - pokiwała lekko głowa, odprowadzając kocura do legowiska starszych.
Wyleczeni: Nieśmiały Podgrzybuś, Dzwoneczkowy Hałasik
[400 słów]
[wyleczenie postaci NPC]
[Przyznano 21%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz