Wróciłam do obozu dumnym krokiem, a w pysku trzymałam pokaźnych rozmiarów zająca. Szybko udałam się do wielkiego stosu zwierzyny. Pora zielonych liści strasznie nas rozpieszczała, zwierzyny było aż nadto. Położyłam zdobycz i udałam się do mojego rodzeństwa. Po drodze natknęłam się na Borsuczą Gwiazdę. Po ostatnich kłótniach, a było ich wiele, nie mieliśmy najlepszego kontaktu. Raczej na wszelkie rozmowy przychodziłam do mamy albo do rodzeństwa. Jego spojrzenie było zmieszane. Nie chciałam stać bez czynnie i postanowiłam iść dalej. Ojciec jednak zdecydował się coś powiedzieć.
- Chciałbym z tobą porozmawiać - nie byłam ochocza, bo wszystkie rozmowy właśnie tak zaczęte z reguły kończyły się kłótniami, lecz poszłam z nim do legowiska lidera, bo ostatnio też chciałam z nim porozmawiać.
- I..? - usiadłam na trawie, osłaniana przez cień świerku.
- Jak ci idzie na treningach? - zaczął. Naprawdę? Chciał tylko porozmawiać o treningach? Miałam ochotę go nazwać lisim bobkiem, ale stwierdziłam, że nie powinnam tam mówić do ojca, więc potulnie odpowiedziałam.
- No z reguły dobrze, znam już dokładnie tereny, dobrze poluje, nawet na węże, znam niebezpieczne zwierzęta, kodeks już prawie w całości, a walka idzie mi coraz lepiej. Poza tym sądzę, że nie po to miałam tu przyjść - Po ostatnim zdaniu, tata, szybko podniósł głowę, chyba trafiłam.
- Po prostu, chciałbym się z tobą pogodzić, za każdym razem, ale wychodzi z tego kolejna kłótnia, z Wąsatą i Nocną Łapą dobrze się dogaduje i do prawdziwego szczęścia pozostajesz jeszcze ty. Czy możemy wreszcie przestać się kłócić? - powiedział z błaganiem. Prawdę mówiąc, nigdy nie chciałam być skłócona z ojcem. Przecież był moim autorytetem! Może w końcu będzie inaczej, gdy będę go widzieć, nie będę spuszczała wzroku ze złością? Wtuliłam się w białą pierś tatusia, a ten liznął mnie.
- No dobrze teraz leć do rodzeństwa, chyba chciałaś się z nimi spotkać - powiedział uśmiechnięty point. Od razu poleciałam do nich. Rozmawialiśmy chwilkę, dopóki z patrolu nie wrócił Świerkowa Łapa, który każdego dnia ze mną rozmawiał i opowiadał o swoich treningach. Moje rodzeństwo nie było zadowolone, że znalazłam sobie starszego kolegę i spędzam z nim całkiem dużo czasu. Może powinnam im poświęcać więcej czasu, w końcu to moje najukochańsze rodzeństwo. Ale Świerk jest moim przyjacielem... Nie wiedziałam co począć. Cynamonem wreszcie zauważył moją zmieszaną minę, lecz nie miałam odwagi, powiedzieć mu, o co chodzi. Ułożyłam się w legowisku uczniów i przywarłam do rudej sierści mojego brata. Jak dawno jej nie czułam. To ona zawsze ratowała mnie z opresji. Po moim pyszczku poleciała łza, a potem dotknęła ogonka Wąsika, który czując zimno łezki, spojrzał na mnie.
<Wąsik?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz