Gdy Srebrny zniknął i kotki zostały same Czereśnia cicho się zaśmiała.
— Nic się prawie nie zmienił, no może trochę urósł, ale dalej zachowuje się jak jakiś kociak — stwierdziła rozbawiona.
— Mówisz, że nawet u was był najlepszym kocurem na świecie?
— No tak mu się zdawało, wiesz może w kocurach był, ale w kotach już nie, to moja rola — zaśmiała się Czereśnia, a Żwirka się do niej przyłączyła, by po chwili cicho westchnąć.
— A właśnie co do kocurów to w waszych klanie jest Szerszeń prawda?
— Huh? Tak, jest super. Jedyny ogarnia Osta, bo rodzice tego mysiego bobka za dużo mu pozwalają. Ale chwila...Skąd ty znasz Szerszenia? W końcu jednak was klan jest daleko od stodoły, a my nie chodzimy na zgromadzenia. Co też nie mogę zrozumieć, w końcu przecież nie jesteśmy gorsi niż koty żyjące w lasach i umiemy polować! — oznajmiła czarno-biała kotka, jak zwykle mówiąc zbyt dużo jak na odpowiedzenie na pytanie.
— Moja matka Mozaika go doskonale znała o chciałam się dowiedzieć coś więcej o nim. Czy ma partnerkę albo dzieci...— stwierdziła cicho Żwirowa Ścieżka. — A co do waszego klanu to cóż, wasza liderka zbytnio nie umie w rozmowy z innymi klanami...
— Ach taki Sarny charakter, ale może kiedyś ta sytuacja się zmieni — mruknęła Czereśnia, woląc na razie nie mówić o śmierci swojej ciotki, wolała poczekać na to, aż Srebrne Poroże wróci, w końcu to była jego matka, a czarno-biała kotka wiedziała, że nie da rady dwa razy mówić o tym wszystkim co się stało. — A co do Szerszenia to oficjalnie nikogo nie ma, ale jak raz byłam na spacerze z Lavikiem widziałam go z jakąś kotką dwunożnych, naprawdę wyglądał jakby świata poza nią nie widział i zachowywał się miło i romantycznie dla niej, co serio jest dziwne!
— Och rozumiem...To cóż jak go spotkasz, przekaż mu pozdrowienia od córki Mozaiki, dobrze? — Łaciata kotka spojrzała na kuzynkę swojego przyjaciela.
— Jasne, jasne przekaże, o to nie musisz się martwić! W ogóle tak się poważnie zrobiło, może powiesz mi co nie co o Srebrnym i jego pobyciu tutaj? Zrobił coś zabawnego? Z czego będę mogła się śmiać i mu to wspominać?
— Cóż mogę ci dać parę takich historii, ale liczę na rewanż — stwierdziła wojowniczka Klanu Nocy.
— No jasne, że ja też ci dam, ale teraz opowiadaj! — stwierdziła ze śmiechem Czereśnia, by po chwili już słuchać jak to jej kuzyn wpadł do rzeki oraz bił się z wiatrem i jeszcze wiele innych przypałowych historii. Córka Srebra również nie była dłużna i odpowiedziała Żwirowej Ścieżce dużo historii jak Srebrny był jeszcze w Klanie Lisa. Dlatego gdy ich obiekt do rozmów wrócił, dwie ciężarne kotki wręcz pokładały się na trawie ze śmiechu.
— Przegapiłem coś zabawnego? — zapytał zdziwiony kocur, kładąc na trawie rybę.
— Nie, nie i tak byś nie zrozumiał, to rozmowy dla kotek — stwierdziła Czereśnia, gdy się lekko uspokoiła i uśmiechnęła do Żwirki, polubiła tą kotkę, która nie uważała Srebrnego za Boga oraz była skarbnicą ciekawych historii o nim. Dlatego wiedziała, że będzie chciała spotkać się jeszcze z tą kotką, gdy ich dzieciaki podrosną.
— No dobrze...Umm, mam rybę dla ciebie, smacznego — Srebrny kiwnął głową z lekkim uśmiechem, a Czereśnia od razu zabrała się do jedzenia, była głodna jak wilk.
— Och to jest cudowne i smaczne! Najbardziej czadowe jedzenie jakie jadłam! Ciekawe czy Lavik jadł rybę.
— Cieszę się, Czereśnio, że ci smakuje. Ale kim jest Lavik?
— To mój partner, jest o wiele bardziej super niż ty Srebrny! Nauczył mnie przechodzić przez okno!
— Bardziej super niż ja i okno co to w ogóle jest? — Srebrny spytał urażony, w końcu to nie możliwe, że ktoś jest bardziej super niż on przyniósł rybę i nauczył wszyskiego Czereśnie co umiał jak byli mali.
— Później ci wytłumaczę braciszku co to jest okno — zaśmiała się Żwirowa Ścieżka widząc reakcję Srebrnego Poroża.
— No dobrze, ale bardziej super niż ja?
— No tak, może kiedyś go poznasz to sam się przekonasz — stwierdziła Czereśnia z uśmiechem i skończyła jeść. Cicho westchnęła, wiedziała, że niedługo będzie musiała wracać, a jeszcze musi powiedzieć o Sarnie. Kocur widząc zmianę w swojej kuzynce spojrzał na nią uważny.
— Coś się stało Czereśnio?
— Tak, chodzi o Sarnę...— Czarno-biała kotka oznajmiła i opowiedziała swoim towarzyszom o śmierci Sarny. — Chciałam byś o tym wiedział Srebrny... — mruknęła, gdy skończyła historię i spojrzała na swojego kuzyna.
<Srebrne Poroże?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz