Drugi raz poszła w miejsce ich ulubionej schadzki. Czekała na swoją rudo- pręgowaną miłość już długi czas, lecz nie poddawała się. W końcu zrezygnowana zaczęła starannie pielęgnować swoje niebieskawe futerko, ponieważ ostatnio się zaniedbała. Mycie skutecznie zajęło jej czas, aż w krzewach zobaczyła dwójkę przenikliwie świecących, żółtych ślepi.
- Płomienna Pręgo! -Milcząca Sadzawka nie wytrzymała i rzuciła się na kocura, dziko się o niego ocierając.
Zastępca Klanu Nocy wyglądał na bardzo zdziwionego jej niecodzienną reakcją. Lecz nie protestował, pozwolił jej na chwilę czułości, a potem odsunął się, ze spuszczonym łbem. Niebieskawa kocica poczuła, że kocur również do niej czuje miętę, a przynajmniej chociaż troszkę. Chyba, że udawał. Kotka stała przez chwilę, w akcie desperacji, nie wiedząc co zrobić. Płomienna Pręga nadal patrzył się na swoje rudawe łapy, aż głęboko westchnął.
- Wiesz, Milcząca Sadzawko... -zaczął dość niepewnie, drżąc na całym ciele.- Mam takie dziwne wrażenie, że Ty mnie kochasz...
Krystalicznie niebieskie ślepia kotki zalśniły. Skąd się dowiedział? Faktycznie, zachowywała się bardzo podejrzanie, ale przecież to raczej niemożliwe. Płomienna Pręga już wie, więc nie ma co ukrywać. Zastępczyni Klanu Wilka nabrała powietrza w płuca i na jednym wdechu zadeklarowała.
- To prawda, najczystsza ze wszystkich prawd, Płomienna Pręgo! Kocham Cię miłością żarliwą, już od pierwszego wejrzenia, kiedy zobaczyłam Cię podczas ataku lisów!
Rudo-pręgowany kocur skrzywił swój pysk, w grymasie. Kotka przechyliła łebek, nie wiedząc, co kocur ma na myśli tą miną. Przysunął się tylko bliżej, aż Milcząca Sadzawka poczuła jego oddech przy jej uchu. Po pewnym czasie, zapewne głębokiego namysłu kocura, Płomienna Pręga przemówił ciepłym tonem.
- Milcząca Sadzawko, wiesz, to dość skomplikowane. Również na Twój widok, w moim brzuchu latają motyle -przez chwilę nabrał powietrza w płuca, po czym odparł.-, lecz kocham Malinową Gwiazdę.
Te słowa mocno zabolało kotkę, aż schyliła niebieskawy łeb.
Wiedziała doskonale, że Płomienna Pręga kocha tylko i wyłącznie swoją partnerkę, wiedziała, iż jest mocno rozdarty pomiędzy nimi obiema.
- Płomienna Pręgo... -zaczęła niepewnie zastępczyni Klanu Wilka.- Respektuję Twój wybór, ale... chciałabym ostatni raz, przeżyć z Tobą coś niezwykłego i...
Kocur dostrzegł zmieszanie niebieskawej kotki, już pewien tego co powie. Chciała mieć z nim kocięta, ponieważ to jedyny kocur, którego darzyła tak silnym uczuciem. Nie chciała przeszkadzać Pustułkowemu Dziobu w jego relacjach, lecz jeżeli zastępcza Klanu Nocy się zgodzi na tę propozycję.
- Dobrze, zgadzam się. Lecz obiecaj, że będziesz się nimi dobrze opiekować, i nikomu nic nie powiesz... -liznął ją czule po łbie, a łzy nabiegły jej do krystalicznie niebieskich ślepi.
Płomienna Pręga czule się o nią otarł, a po sekundzie oba koty poturlały się na polanie. Stado świetlików wzbiło się ku czarnemu, aksamitnemu niebu, a rudawy zastępca złapał Milczącą Sadzawkę za kark.
/-/
Minęło wiele wschodów słońca od tego zdarzenia.
Jednak Milcząca Gwiazda ostatnio źle się poczuła, i natychmiast sobie przypominała o Płomiennej Prędze. Kochali się, tej gwiaździstej i zimnej nocy, a ona nie wiedziała, iż nosi w sobie nowe życie. Ta myśl napełniała ją strachem i jednocześnie przerażeniem, gdy poddawała się badaniom Widmowego Wilka.
- Gratulacje, Milcząca Gwiazdo. -zamruczał szary medyk, uśmiechając się.- Jesteś w ciąży. Kto jest ojcem, jeśli mogę wiedzieć?
Niebieskawa kocica odwróciła łeb i zamknęła ślepia. Wiedziała, iż może domówić udzielenia tej informacji, i chętnie skorzysta z tego przywileju.
- Mam prawo nie powiadamiać nikogo, kto jest ojcem kociąt. -odparła trochę zbyt oschle kotka, przepraszająco schylając niebieskawy łeb.
Oczy medyka, o kolorze zieleni lasu, uważnie przypatrywały się ciężarnej kotce. Schylił jednak tylko łeb, pozdrowił ją i poszedł mieszać zioła.
Milcząca Gwiazda jak z procy wystrzeliła z legowiska medyka i zaczęła biec w kierunku miejsca schadzek. Akurat przechodził tędy patrol Klanu Nocy, i dziwnym trafem, wyczuła tam Płomienną Pręgę. Kocur chyba poczuł to samo, bo chwilę później, jego rudo-pręgowany łeb wyjrzał zza krzewów.
- Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość... -oznajmiła liderka Klanu Wilka, zdyszanym i szczęśliwym tonem
<< Płomienna Pręgo? >>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tfu zdrajca
OdpowiedzUsuń