- Mam złe przeczucia Biała Gwiazdo - oznajmił kocur. - Samotnicy nie zabierają ot tak kociąt z klanu. Coś musi się za tym kryć.
- Masz jakieś podejrzenia? - dociekała liderka.
- Od kiedy to samotnicy atakują klany w celu porwania kociąt? Po co im nasze dzieci? Dlaczego zabrała deszczyk, a nie udusiła na miejscu?
Biała Gwiazda zamrugała zaskoczona. Najwyraźniej nie brała takiego toku myślenia pod uwagę. Szybko spoważniała i pochyliła się bliżej zastępcy.
- Co chcesz przez to zasugerować? - spytała lekko roztrzęsiona.
- Uważam, że za tym porwaniem stał jakiś klan - rzucił Lamparci Krok. - Możliwe, że zabrali naszego kociaka, aby zasilić swój klan i wysłali jakiegoś samotnika, aby wina nie spadła na nich.
- To... To jest absurdalne! To... Ale... Który lider śmiałby dokonać czegoś takiego? - jęknęła Biała Gwiazda.
- Nie wiem. Żadnemu z nich nie ufam - powiedział z powagą zastępca. - Agrestowa Gwiazda byłby do tego zdolny, ale on jest bardziej gwałtowny. Kazałby od razu zadusić kociaki, a na dodatek możemy też zauważyć, że jest zbyt tradycyjny, by choćby negocjować z samotnikami. Ja bym go wykluczył, ale nie możemy też skreślać go na dobre.
- Agrestowa Gwiazda wspomniał, że niedawno w jego klanie urodziły się kocięta - przypomniała sobie Biała Gwiazda. - Rzeczywiście, ciężko sobie wyobrazić, że zachowałby się w ten sposób. A co myślisz o Malinowej Gwiździe? Klan Nocy może mieć nam nadal za złe, że Błękitna Burza oddał nam ciebie i Mysi Nos.
- Malinowa Gwiazda różni się od swoich poprzedników. Nie jest taka gwałtowna jak oni i znacznie częściej negocjuje. Ponadto nie ma problemów ze mną i z Mysim Nosem. Akceptuje to, że jesteśmy z Klanem Burzy.
- No tak, ale zauważ, co mówiła Srebrny Pysk. W ich klanie źle się dzieje. Nie mają już medyka, a ich wojownicy umierają... Może Klan wywarł na Malinowej Gwieździe presję? Może zrobiła to ze względu na głos Klanu Nocy?
- Nie wiem. Masz rację, Klan Nocy jest tutaj wysoce podejrzany. A co myślisz o Miodowej Gwieździe? Ta jej nowa zastępczyni wydaje się być taka zimna... Złota Skóra z resztą też taka była. Miodowa Gwiazda od dawna dziwnie się zachowuje, nie zdziwiłoby mnie, gdyby ta nowa rządziła Klanem Wilka w jej imieniu. Widziałaś co ona robiła? Próbowała odwrócić naszą uwagę od ostrzeżenia Klanu Gwiazdy!
- To rzeczywiście wygląda podejrzanie - westchnęła Biała Gwiazda.
Nagle oboje usłyszeli podniecone głosy na zewnątrz. Szybko wybiegli z legowiska wojowników. Okazało się, że wróciła ekipa poszukiwawcza, wysłana w nocy za porywaczką. Wszystkie koty były zmęczone po całonocnej eskapadzie. Sowi Szpon podszedł do Białej Gwiazdy i Lamparciego Kroku, aby złożyć raport.
- Śledziliśmy samotniczkę, aż do Siedliska Owiec - zaczął. - Tam jej zapach zmieszał się z tropami owiec i psów, a także innych samotników. Długo szukaliśmy tropu, aż w końcu znaleźliśmy, ale był już stary i wywietrzały. Tak nam przykro Biała Gwiazdo!
- Nie mnie pocieszajcie, a Blady Świt - mruknęła liderka.
- Siedlisko Owiec... - szepnął Lamparci Krok pod nosem. - Widzisz! Klan Wilka! Na pewno mają jakiś kontakt z tamtejszymi samotnikami!
- Naprawdę myślisz, że Miodowa Gwiazda, albo Milcząca Sadzawka...
- Od wielu księżyców nie przyniosły wiadomości o narodzinach kociąt. I widać dokładnie, że ich klan przyjmuje obce koty.
<Biała Gwiazdo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz