Ech, Gwiezdny Klan to jednak coś tak złego, że już chyba gorzej być nie może. Pewnie teraz mają niezłą beke z Burasa i Srebrnej, oglądają ich z góry, jak słabą telenowelę. Brzmi to głupio, wiem, ale oni tacy są, heh. Gwiezdni są tak samo głupi jak ten kodeks, a nawet głupsi. Znaczy Buras, no wiecie, wierzy w nich i ich słucha, zresztą jak każdy w Klanie, ale nie ukrywajmy, że teraz najchętniej by o nich zapomniał, chociaż tak na chwilę. Dał się ponieść emocjom i zrobić to, co chce bez łamania kodeksu, ale się nie da, oj nie. Myślisz, że teraz masz najgorzej na całym świecie? Nie martw się, Gwiezdni coś wymyślą i będziesz czuł się jeszcze gorzej! Te słowa tak bardzo docierały do kocura. Dobra, mają jeszcze czas, ale najpewniej ich uczucie będzie jeszcze silniejsze i będzie jeszcze gorzej. Powiedzcie, co tu teraz zrobić, no co?! Kocur usiadł, ale nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Najwyraźniej jednak Srebrna odczuwała coś podobnego, chociaż nie był dokładnie pewnie, czy tak jest. Patrzył na nią, taki bezradny i zagubiony, naprawdę nie wiedział, co ma zrobić i kiedy. Wyznałby jej miłość, ale chyba jednak nie był pewny, czy to uczucie jest aż tak mocne, może to zwykłe zauroczenie, ale cóż, raczej nie. Gwiezdni postawili go w trudnej sytuacji, z której trudno wyjść, ale jakoś trzeba sobie poradzić, najwyraźniej tak już musiało być. Gdy położyła głowę na jego grzbiecie poczuł się tak...dziwnie, ale to uczucie było bardzo przyjemne, naprawdę! Gdyby tylko był wojownikiem, to zapewne powiedziałby jej to, co chciał. Widzicie, teraz, że bycie medykiem nie jest takie łatwe, a szczególnie w sprawach sercowych. Kocur delikatnie liznął kotkę za uchem, chciał pokazać jej, że naprawdę ją lubi, a może nawet coś więcej, ale ona chyba wiedziała już, o jego uczuciu. Dobrze, że nikt tego nie widział, dobrze też, że Królicza Łapa, terminatorka Burasa tego nie widziała, bo zapewne nie byłaby zachwycona i pewnie pomyślałaby, że jej mentor łamie teraz Kodeks, a nikt nie chce mieć mentora, który łamie kodeks. Nagle usłyszał, że Srebrna coś do niego mówi, więc uważnie słuchał każdego jej słowa.
- Dobrze, Srebrna Gwiazdo - powiedział spokojnie kocur.
Jego ciekawość nie wytrzymała, naprawdę już nie wytrzymała i nie, nie wytrzymałaby ani chwili dłużej, uwierzcie mi. Musiał o to spytać i no, zrobił to, bo musiał, coś kazało mu to zrobić.
- Mam pytanie - zaczął - Czy myślisz, że złamanie Kodeksu jest dopuszczalne?
< Srebrna? heheh ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)>
- Dobrze, Srebrna Gwiazdo - powiedział spokojnie kocur.
Jego ciekawość nie wytrzymała, naprawdę już nie wytrzymała i nie, nie wytrzymałaby ani chwili dłużej, uwierzcie mi. Musiał o to spytać i no, zrobił to, bo musiał, coś kazało mu to zrobić.
- Mam pytanie - zaczął - Czy myślisz, że złamanie Kodeksu jest dopuszczalne?
< Srebrna? heheh ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz