BLOGOWE WIEŚCI

BLOGOWE WIEŚCI





W Klanie Burzy

Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.

W Klanie Klifu

Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.

W Klanie Nocy

Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.

W Klanie Wilka

Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.

W Owocowym Lesie

Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.
Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…

W Betonowym Świecie

nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.

MIOTY

Mioty



Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)

Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)

Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)

Rozpoczęła się kolejna edycja Eventu NPC! Aby wziąć udział, wystarczy zgłosić się pod postem z etykietą „Event”! | Zmiana pory roku już 24 listopada, pamiętajcie, żeby wyleczyć swoje kotki!

20 lutego 2014

KRUCHA


Autor grafiki: wierzba9005
OGÓLNE
KRUCHA
*Poprzednie imiona: Nigdy nie miała stałego imienia, nie będąc nazwaną przez rodziców, więc przybierała te, które zaproponowali jej inni. Było ich wiele, co miejsce, to inne, a wśród nich takie jak jak Bułka, Ciasteczko, Migdał, Złotka (dla Krokus) czy Piórko (dla Bza).
Płeć: Kotka
Orientacja: Homoromantyczna biseksualna
Przynależność: Samotnik>Owocowy Las
Ranga: Samotnik>Uczeń>Wojownik-Zwiadowca

- - - -

Właściciel: lucien1097
CHARAKTERYSTYKA

APARYCJA
Opis ogólny - Pierwsze skojarzenie jest takie, że wydaje się bardzo miękka i puchowa. Niemniej, łatwo to obalić, bo wystarczy wystawić ją na deszcz, by ujawnić drobnego chuderlaka pod tym jasno kremowym, długim futrem. Suche, jest ono gładkie głównie na grzbiecie i bokach, co podkreśla wąską talię i delikatną budowę, a im bliżej końców ciała, tym nabiera na puszystości. Jest okropnie niekomfortowe przy skrajnych temperaturach i zjawiskach; przykleja się do niego warstwami śnieg, w lecie ją parzy, w deszczu jest ciężkie, ale udaje jej się poruszać z kuszącą gracją, wyćwiczoną przez księżyce, jakby jej atrakcyjny wygląd nie wystarczył. Stan jej sierści bywa różny; czasami nie ma czasu na ułożenie go, więc chodzi rozczochrana. Zdarza jej się nie mieć siły w gorsze dni na mycie swojego bujnego futra, w którym dodatkowo łatwo robią się kołtuny i wplątują się w nie gałązki lub inny syf, którego nie lubi i zazwyczaj chce jak najszybciej się pozbyć, by nie doprowadzić do podrażnienia skóry. Generalnie jednak jest czyste i lśniące. Nawet przyglądając się, nie da się dostrzec zaciskowej obroży- złotego łańcuszka na jej szyi, tak zatopił się w pokrywach sierści i byłby jedynie wyczuwalny, jeśli ktoś pokusiłby się o dotknięcie jej tam; jest to pozostałość po jej krążeniu wśród dwunogów, której ciężko się pozbyć. Tak samo ukryte są wszelkie blizny po walkach z przeszłości. Niewinnymi, ciemnokasztanowymi oczami patrzy z ciepłem na każdego, kogo napotka i wita z dobrotliwym uśmiechem. Poduszki łap i nos są dwukolorowe; beżowo-czarne. Najbardziej wyróżniającą ją cechą, oprócz ogólnej urokliwości, są opadające do przodu uszy, po których można było spodziewać się oklapnięcia, ale jej geny najwyraźniej zmieniły zdanie w połowie wykształcania ich. Geny prawdopodobnie chciałyby też, żeby była średniej wielkości kotem; niestety przez szybkie odejście matki i brak odpowiedniego pożywienia zatrzymała się we wzroście odrobinę za szybko.
Świadomie kieruje swoją mową ciała, mając doświadczenie z ulicy, szczególnie w nowym towarzystwie lub w trakcie konfliktów; przy obcych stara się prostować i unosić ogon, nadrabiając braki we wzroście oraz puszystość, próbując wydać się silniejszą, by uniknąć ewentualnych ataków. Zdarzają się momenty, kiedy się zapomina i wyraźnie flaczeje. Jeśli ktoś wyraźnie szuka u niej zaczepki i nie może udać, że nie go słyszała, czy uciec, wyraźnie się zamyka; woli raczej ustawić się do niego tak, by go nie prowokować i nie patrzeć w oczy, szybko ustąpić czegokolwiek chce, nie wdawać się w rozmowę, dla swojego bezpieczeństwa. Ewentualnie, ale rzadko, postawi na spróbowanie rozluźnienia atmosfery jakimś żartem. Odruchowo na specyficzne akcje z czyjejś strony zdarza się jej przejawić jakąś fizyczną uległość, posturę, wykształconą na ulicy, po której można się domyślić, jak zdobywała jedzenie na ulicy. Jest bardzo ostrożna przechodząc przez krzaki, wąskie przestrzenie, bojąc się zahaczenia obrożą i uduszenia. Ma przyzwyczajenie sprawdzania łapą czy brązowe piórko wplecione w sierść za jej uchem wciąż jest na miejscu.
Gdy z kimś rozmawia zazwyczaj się uśmiecha, szczęśliwa z kontaktu; poza nim przybiera neutralną minę. Mówi spokojnym i przyjaznym tonem, a na szczęście ma miły dla ucha głos, którego chce się słuchać. W silnym stresie ścisza się on ku końcowi wypowiadanego zdania.
Cechy szczególne - oklapnięte uszy
Kolor sierści - kremowa pręgowana dziko
Długość sierści - długa
Kolor oczu - brązowe

CHARAKTER

To łagodna, przyjacielska kotka. Szybko przywiązuje się do innych, potrzebuje kontaktu z nimi i z chęcią przyjmie uwagę. Niektóre rzeczy robi na pokaz by się chronić przed potencjalnym atakiem. Ma łapę do kociąt, spokojnie można je jej powierzyć. Cierpliwa i wybaczająca wszystko, dosłownie wszystko, również wobec dorosłych. Nie lubi samotności. Wrażliwa, zapłacze, gdy coś ją zaboli. Posłuszna wobec władzy i niechętnie łamie zakazy, ale nie lubi być do czegoś przymuszana.  Jeśli zdarzy jej się znielubić niektóre koty, to będzie wyraźnie można wyczuć jej oziębłość do nich — stara się jednak dawać im szanse, bo lubi jak ją lubią. Wręcz bywa jak chińska pułapka w chęci bycia lubianą. Niekoniecznie potrafi pocieszać, czasami w ramach próby opowie historię o innym kocie w podobnym kłopocie, a jeśli dostanie pozwolenie, zdecydowanie woli po prostu być obok i przytulić. W swoim zachowaniu przypomina starszą siostrę. Nie jest zbyt dużą gadułą. Ciągnie ją podświadomie szczególnie do pewnych, walczących o siebie, kotów bo sama taka nie jest i uważa, że gdyby była, nie skończyłaby tak. Uważa Owocowy Las za jakiegoś rodzaju utopię. Nie wierzy w zmianę świata na lepsze- właściwie to uważa się za zbyt mało znaczącą by zrobić jakąkolwiek różnicę. Do tej pory zmuszała się do udawania określonego charakteru, który najlepiej sprawdzał się w jej pracy, i teraz tak naprawdę odkrywa, jaka jest.

MORALNOŚĆ

Choć może jawić się jako konformistka, nie skrzywdzi nawet muchy - do tego jednego nie da się namówić, prędzej sama zginie. Nie zna wiary tutejszych kotów i żadnej nie zebrała po drodze, nie odczuwa potrzeby przyjęcia jakiejkolwiek. W dzieciństwie widziała jednak wiele rzeczy, różne środowiska, całe życie spędziła skupiając się na samym przetrwaniu i może zaskoczyć swoją opinią gdy na decyzje wpływa moralność, wybierając mniejsze zło czy dobro ogółu.

CIEKAWOSTKI

•Zapytana o szczegóły swoich podróży będzie się zapierać, że ich nie pamięta; kojarzy tylko ogólne zarysy sytuacji. Z chęcią jednak da porady jak przeżyć poza grupą, z drobną cenzurą na to, co najbardziej obdarło ją z godności. Ma szczególnie duże problemy w przypomnieniu sobie czasu w jakim działy się rzeczy.
•Z jej długością sierści miewa od czasu do czasu w okresach linienia (wiosna, jesień) problem z kłaczkami i kiedy znika, to zazwyczaj by w samotności profilaktycznie nażreć się trawy na potęgę i je zwymiotować. Odrobinę bardzo się tego wstydzi.
•Nie przepada za polowaniem, a specyficznie nie lubi wykonywania pozycji łowieckiej przy obcych, uważa ją za zbyt intymną i przywołującą niemiłe wspomnienia. Boi się że ktoś ją wtedy zaatakuje.
•Jako człowiek kolekcjonowałaby rzeczy z żółtymi kaczątkami 
•W swoim legowisku na klonie ma kulkę mchu i pióra, które są dla niej szczególnie ważne. Kto waży się je tknąć, a już szczególnie zniszczyć czy wyrzucić, może spodziewać się zepchnięcia z gałęzi ze związanymi bluszczem łapami albo cisu w najbliższym posiłku. Jeżeli kiedykolwiek ich drzewo zacznie płonąć i będzie musiała wybrać między nimi a kocięciem, wybierze je i uda, że kociaka nie widziała.
•Jeśli nie jest ekstremalnie zmęczona, zareaguje na niepokojące dźwięki; musiała się tego nauczyć by przetrwać na ulicy. Szczególnie słabo śpi teraz, przy dzieciach.

UMIEJĘTNOŚCI

Poziom medyczny: I [Zna absolutne podstawy potrzebne do samodzielnego przeżycia, plus kilka szczególnych specifików]
Poziom wojownika: IV [Większość tych umiejętności to z pewnością nie walka, praktycznie już nie pamięta jak się to robiło]
Słabe strony: 
•Walka, siła fizyczna, 
•nie potrafi się czegoś sama nauczyć, ktoś musi jej pilnować,
•wrażliwa na pogodę, 
•czasem zaplącze się we własne futro, bo kołtuny bolą, a z łatwością powstają z całym tym bieganiem po krzakach, tak więc traci znacznie na zwinności i szybkości, jeśli je zaniedba.
•na atak reaguje biernością i zamarza, szybko się poddaje. Wzięta za kark wiotczeje.
Mocne strony: 
•Zaprzyjaźnienie się, zgadywanie oczekiwań innych kotów 
•wykorzystywanie mowy ciała do podświadomej komunikacji, 
•tropienie i wytrzymałość,
•wiedza jak przeżyć jako samotnik

RELACJE

RODZINA

Ojciec - Wola [pomarańczowooki, długowłosy, kremowy, pręgowany dziko, pół-ragdfold z uciętymi uszami i ogonem] — biologiczny ojciec; spokojny, ale niezbyt dostępny emocjonalnie. Wspomina go pozytywnie i odrzuca od siebie niektóre wnioski na temat jego działań. Niewiele potrafił i głównie znikał gdzieś na całe dnie, by wrócić z niczym. Zależało jej by zwracał na nią uwagę i by nie znikał, przez co wpakowała się w ciąg zdarzeń, który miał ciągnąć się za nią długie księżyce. Zawsze wydawał się pogrążony we wspomnieniach.
Setka [niebieski cętkowany van z uciętymi uszami i ogonem] — przyjaciel rodziny i ich główny żywiciel, którego traktowała jak wujka, a z przyzwyczajenia nazywała tatą, bo jej kocięcy umysł uznał, że są bardzo podobni.
Matka - Miłość [*] [brązowooka, półdługowłosa, bura tortie pręgowana dziko z akcentami] — porzuciła rodzinę nim Krucha zdobyła jakąkolwiek świadomość i potem nigdy się nie spotkały. Niespecjalnie myślała o szukaniu jej i nie zależy jej na relacji z kotką, nawet, gdyby ta się pojawiła s jej życiu. Na szczęście odziedziczyła po niej niewiele.
Rodzeństwo - Delikatna Bryza  — przyrodnia siostra w Klanie Klifu o której istnieniu nie wie.

Partnerka -Skrycie jej pragnie. Jej serce łatwo zdobyć, trudniej wywołać pierwszeństwo działania zgodnie z tym uczuciem - ktoś musi powiedzieć pierwszy, że ją kocha, by się aktywowała. Nie wierzy w skakanie z kwiatka na kwiatek i raczej jest typem jedna-miłość-na-całe-życie. Przynajmniej tak jej się wydaje, bo nie ma za bardzo doświadczenia emocjonalnego w związkach - jest ono znacząco w tyle za umiejętnościami fizycznymi. Miłość okazuje spędzaniem wspólnie czasu i tuleniem czy pomaganiem w czyszczeniu sierści, a jeśli wybranek ich nie lubi, będzie przynosić mu jakieś drobne podarunki, a sama leci na jakikolwiek język miłości. Generalnie uwielbia uwagę i troskę w obie strony. 
Od dołączenia do Owocowego Lasu zdawała się szczególnie przykleić do Mleczyk; i w czasie gdy nigdy nie ogłosiły nic publicznie, można dostrzec, że się do siebie zbliżyły po odchowaniu dzieci przez Kruchą i spokojnie założyć, że są razem, zważywszy na ilość żonkilów, które szylkretka otrzymuje.
Potomstwo - Mleko [*] — zaszła w ciążę, gdy była zbyt młoda na stworzenie zdrowego organizmu. Wcześniak zmarł w pierwszym tygodniu; momenty, kiedy żył były okropne. Długi czas piszczał, nie chciał się żywić, a ona miała problemy z laktacją i była chora. Chyba nie chciałaby tego powtórzyć, ale wydaje jej się, że teraz byłoby już lepiej. 
Gracja, Migotka, Mirabelka - kochane córki, z których jest bardzo dumna i które wciąż stara się wspierać kiedy tylko może, oraz  Malinka, jedyny synek, który przez wtajemniczonych uznawany jest za manifestację związku Kruchej z Mleczyk, ze względu na jego fizyczne podobieństwo do kotek.

INNE
Plusk - zaprzyjaźniły się z medyczką krótko po dołączeniu Kruchej do Owocowego Lasu
Bez [*]- lubiła go i bardzo smuci ją jego śmierć
Sadzawka - polubiła ją w trakcie nauki i wciąż próbuje spędzać z nią czas, mimo, że ta wyraźnie zaczęła nią ostatnio gardzić
Borsuk - lubiła spędzać z nim czas i jego zdrada bardzo ją zabolała.
Krecik [*] i Jaskółka - jako, że to niebiologiczne babcie jej dzieci, bardzo je polubiła i doceniała ich wsparcie.

SZKOLENIE

Mentor - większości nauczyły ją przypadkowe koty spotykane po drodze, Sadzawka - uczyła ją tradycji Owocowego Lasu, Jaskółka - uczyła ją na pozycję zwiadowcy
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - Sówka
HISTORIA

Jej wczesne życie kręciło się wokół małego kartonu i ojca. Matki nigdy nie było; opuściła ich po urodzeniu córki, krzywdząc byłego partnera, który od tego momentu stał się przez większość czasu  apatyczny i niechętny do dbania o cokolwiek. Nie miał on wiele umiejętności i często się przed czymś krył, ale udawało im się jakoś przeżyć z resztek pozyskanych od ludzi i dobrych kotów. Szybko zorientowała się w ich sytuacji i wkrótce, zaczepiona pod nieobecność opiekuna, zaczęła zdobywać pożywienie dla nich sama. Jej unikatowy wygląd przyciągał spojrzenia, co ułatwiało jej wymianę przysług u kotów i błaganie dwunożnych. Na wiele sposobów, nie zawsze zdrowych i godnych, szukała dla rodziny pomocy tylko po to, by pewnego dnia usłyszeć, że nie potrzebuje już opieki i powinna odejść. Pierwsze dni krążyła po okolicy, mając nadzieję, że kremowy kocur zmieni zdanie albo wyjawi chociaż dlaczego, ale zbliżając się, była przepędzana - od domu, grobu swojego dziecka i wspomnień. W którymś momencie ojciec zniknął, a uliczkę przejęła grupa kotów. Po jednej nauczce za zbliżenie się i upewnieniu, że nic jej tam nie zostało, wyruszyła dalej. Zwiedziła kilka miast i wsi, przeżywając na swojej atrakcyjności, dopóki pod koniec podróży nie spotkała kilku osobników, które nauczyły ją porządnego polowania i walki. Nowi dwunożni, kolejni terytorialni samotnicy i pieszczochy, grupy religijne próbujące porwać ją, twierdząc, że jest aniołem zesłanym przez ich boga - naprawdę wiele widziała i przed wieloma rzeczami uciekała. Pola i lasy też mijała, aż w końcu w tych okolicach, zmęczona zimą, podróżą i przeszłością, spędziła porę roku w mieście, dowiadując się o okolicznych klanach, spotykając z Krokus i Jafarem. Unikając jednego o złej reputacji wśród włóczęgów, ze względu na morderstwa na kotach ich pokroju, napotkała Pleśniaka, który zaprowadził ją na granicę Owocowego Lasu. Wpuszczona na tereny przez grupę Nikogo, Świt i Szpaka (do sprawdzenia), została dopuszczona do społeczności przez panującego Komara. Zaczęła uczyć się nowego miejsca i udowadniać swoją wartość pod okiem Sadzawki, by po księżycu zostać przyjętą. Po prawie roku od jej dotarcia na tereny, przez wściekliznę roznoszoną przez lisy, otworzono nabór na zwiadowców i zgłosiła się, chcąc jak najbardziej wesprzeć społeczność. Skończyła trening pierwsza, przebolała śmierć Bza i poszukiwania Komarnicy. Nawiązała przelotny romans z Wieczorną Marą, która pewniej nocy ją wystawiła.
Z jej pomocną naturą i niepokojami o bezpieczeństwo, zgodziła się urodzić miot Agresta i Kuklika, którego ogłoszenie doprowadziło jednak do rewolucji Larwy, zniesmaczonego 'dzikuską', z pomocą Gwardii Oczyszczenia; Borsuka, Świt, Szpaka, MniszkaŻbika. Została w niej tylko lekko poturbowana, dzięki pomocy Mleczyk. Mimo dużego stresu przez wszystkie wydarzenia, urodziła czwórkę zdrowych maluchów. Po wielu księżycach nawiązała ciche partnerstwo z Mleczyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz