Duchota. Słońce grzało, wyciskając z nich wszystkich wodę. Dyszała idąc za resztą, zerkając raz po raz na Stokrotkową Polanę, której brzuch znacznie urósł. Słyszała wieści, że była brzemienna, ale to nie oznaczało, że należał się dla nich wszystkich odpoczynek. Podziwiała to jak córka zastępczyni, znosiła te upały, wędrówkę, mając pod sercem kocięta. Nie mogła się doczekać aż pozna te maluchy. Według Deszczowej Chmury, rozwiązanie zbliżało się wielkimi krokami. Wtedy to na pewno Mroczna Gwiazda będzie zmuszony się zatrzymać. Łapy jej zaczęły już od tego wszystkiego odpadać!
Dzisiaj z rana wybrała się na trening. Był krótki, bo musiały wrócić szybko do reszty nim wznowią marsz. Chwilę więc poćwiczyła walkę, kończąc oczywiście na ziemi, jako ta przegrana. Ale i tak było lepiej niż wcześniej. Powoli łapała o co w tym chodziło.
Głos ogłaszający postój, był zbawieniem dla jej duszy. Znalazła jakiś krzak, który dawał cień i tam padła. Jak dobrze... Od razu lepiej, gdy chłód otulał jej zgrzane ciało. Jeszcze gdyby tak natknęli się na źródło wody, to byłoby cudownie! Odpoczynek nie trwał jednak długo, bo po jakimś czasie, musieli dalej ruszać.
Było gorąco. Gdy więc udała się na polowanie z mentorką, bardziej skupiała się na odnalezieniu wody niż piszczki.
- Pić - wystękała, krzywiąc się, gdy zaglądała pod każdy krzak.
Chociaż masa gęstych chmur nieco chroniła ich przed uschnięciem na wiór, ta duchota była potworna. Słysząc szum, od razu skierowała tam swoje kroki. Widząc rzekę, wleciała do niej, łapiąc ciecz do pyska i połykając ją z ulgą. Jak dobrze! Ufff! W tym czasie jej mentorka, przyniosła mech, który zanurzyła tuż obok niej.
- Zanieśmy to do klanu, pewnie też chcą się napić.
Racja. Za przykładem kotki, wróciła do lasu, zrywając mech i nasączając go wodą, zanosząc go następnie najbardziej potrzebującej. Stokrotkowa Polana podziękowała, spijając życiodajną ciecz. Wojownicy słysząc, gdzie znaleźli rzekę, udali się w tamtą stronę, by przynieść więcej porcji dla spragnionych kotów.
I tak minął kolejny dzień.
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz