Spieniona Łapa właśnie miała ruszyć na łowienie ryb ze swym mentorem.
Czekoladowy kocur wyglądał naprawdę majestatycznie w świetle porannego słońca. Kotka obserwowała bacznie otoczenie, wdychając chłodne powietrze. Zaraz miała się zanurzyć w wodzie. Nawet cieszyła ją ta perspektywa, bo lubiła wodę. Tylko nie taką zimną.
Gdy dotarli prawie na miejsce, usłyszeli wesołe miauknięcia dwóch kotek. Rybi Ogon, nowa wojowniczka Klanu Nocy uczyła Żurawinową Łapę łowienia ryb.
- Hej. -zagadnęła je łagodnie, wychodząc im na spotkanie. - Możemy się przyłączyć?
- Witajcie. - uśmiechnęła się łagodnie kocica. - Jasne, Spieniona Łapo. Możesz potrenować z Żurawinową Łapą. Łowiłaś już wcześniej ryby?
- Oczywiście, że moja uczennica zdołała opanować tę sztukę. A przynajmniej mam nadzieję. - odparł chłodno kocur. Nie akceptował w pełni Rybiego Ogona, która nie urodziła się ani nie trenowała w Klanie Nocy.
- Nie musisz być taki nieuprzejmy. - fuknęła Pianka. - Rybi Ogon bardzo dobrze się sprawuje. - kotka uśmiechnęła się lekko. Mentor jednak tylko prychnął, po czym usiadł.
- No dawaj. Pokaż, czy coś umiesz.
- Nie wierzysz we mnie?
- Czasem mam pewne wątpliwości. - burknął.
- Ha, cudownie. Uwielbiam, gdy mnie tak sprawdzasz. - skupiła się na rybach w rzece i po chwili już złapała jedną. Popatrzyła z triumfem na Fiołkowy Podmuch, który przewrócił oczami. - Dawaj, teraz ty, Żurawinko. Kotka spojrzała niepewnie na ruchomą, aczkolwiek spokojną taflę wody. W końcu spróbowała swoich sił. Zdobyła zgrabną plotkę.
- Brawo, Żurawinowa Łapo! - krzyknęła z dumą jej nauczycielka. Pianka posłała cynamonowej kotce promienny uśmiech.
- Pff, za co ty ją chwalisz? Zrobiła to za wolno, a poza tym to tylko mała płotka. Nic specjalnego. - mruknął Fiołkowy Podmuch na tyle głośno, by całe towarzystwo go usłyszało. Rybi Ogon się zapeszyła, a młoda uczennica spuściła głowę.
- To jej pierwsza lekcja, wojowniku. Szybko się uczy, a niektórym nie udało się nic złapać na pierwszej lekcji łowienia. - przemówiła łagodnie, ale niezbyt pewnie.
- Skąd możesz to wiedzieć? Jesteś tu ledwie od kilku księżyców.
- Mnie się nie udało nic złapać na mojej pierwszej lekcji, pamiętasz? - stanęła pręgowana uczennica w obronie kotki.
- I po co się tym chwalisz? Twoja nieuwaga i oporność na wiedzę nie jest tym, czym powinnaś się dzielić z całym światem. - odrzekł obojętnie kot. Piankę te słowa mocno ugodziły. - Gdybym to ja rządził klanem, nie przyjmowałbym pierwszych lepszych kotów.
- Gdybyś rządził nami, umarlibyśmy od twojego oddechu. - odcięła się uczennica, po czym podeszła do Żurawiny. - Nie przejmuj się jego słowami, bo choć umie uczyć, to jego krytyka nie jest godna nawet mysiego ogona!
<Żurawina?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz