- Pręgowany Ogonie. Wszędzie cię szukałyśmy. - powiedziała starsza kotka.
- Kto to? - spytała cętkowana młodsza kotka.
- To jest Słodkie Serce. Moja kuzynka. - wyjaśnił Szary Ogon.
- Zdobyłyśmy już Ogórecznika. -powiedziała starsza, czyli Sójczy Ogon
- Doskonale. Teraz idziemy po Podbiał.
- Rośnie tu nie daleko, ale trzeba przejść obok mojego obozu. Mogą was wyczuć. Lepiej tu zostańcie, a ja zaraz wrócę. - powiedziała Słodkie Serce.
Koty spojrzały na siebie, a potem Pręgowany Ogon wyraził zgodę kiwając głową. Szylkretowa kotka się uśmiechnęła, a potem pobiegła po roślinę.
***
Po jakimś czasie Słodkie Serce wróciła z roślinami w pyszczku, ale na miejscu była tylko Cętkowana Łapa.
- Gdzie jest Pręgowany Ogon i Sójczy Ogon? - spytała szylkretowa.
- Powinni zaraz wrócić. Pręgowany Ogon powiedział, że widział gdzieś Jaskółcze Ziele. - wyjaśniła młoda kotka.
- Pręgowany Ogon mówił, że masz rodzeństwo. Jak się nazywają?
- Mam siostrę Błyszczącą Łapę i dwóch braci Kunią Łapę oraz Rudą Łapę.
- Kogo jesteś uczennicą?
- Lisiego Serca. To medyk i mnie tu przysłał na sprawdzian.
- Lisia Łapa to znaczy Lisie Serce doczekał się ucznia. Zawsze chciał go posiadać.
- Nasz Klan powiększa się i trzeba nam więcej medyków.
- Klan? Pręgowany Ogon powiedział, że to mała grupa kotów.
- Nie. Nasz klan liczy sobie około 15 kotów w tym uczniowie i kociaki.
Po chwili przyszli dwaj wojownicy z roślinami w pyszczkach.
- Jak nazywa się wasz Klan? - spytała Słodkie Serce.
- Klan Śniegu. Mamy swoje miejsce za daleko za terenami Klanu Burzy. Nie mamy tam wszystkich roślin, więc przysłano nas tutaj. - wyjaśniła biała kotka.
- Mamy już wszystko. Możemy iść. Dziękujemy za pomoc. - powiedział szary kocur.
- Nie ma sprawy. W końcu czego się nie robi dla rodziny i przyjaciół. - odpowiedziała szylkretowa.
- Chcielibyśmy też złożyć ci propozycję powrotu z nami. Jest to długa i męcząca droga, ale jest warto.
- Wrócić z wami?
Słodkie Serce zamyśliła się przez chwilę. Przypomniała sobie czasy, gdy była małym kociakiem i bawiła się razem z rodzeństwem. Pamiętała zapach matki i nieżywego ojca. Pamiętała swoją pierwszą lekcję i pierwszą mysz. Chciała z nimi odejść, ale nie mogła ot, tak porzucić swojego klanu.
- Bardzo kuszące, ale muszę odmówić. - położyła uszy po sobie.
- Rozumiemy twój wybór i go szanujemy, ale pamiętaj, że zawsze nasz klan będzie dla ciebie otwarty. Zapraszamy w każdym momencie. - odpowiedział szary.
Koty wzięły rośliny w pyszczki. Słodka ostatni raz przytuliła się do swojego kuzyna.
- Bądźcie zdrów i pozdrówcie moją rodzinę. - powiedziała na pożegnanie Słodkie Serce.
Trzy koty wyruszyły w drugą podróży powrotną, a słońce zaczęło wstawać. Szylkretowa kotka wróciła do swojego obozu, a tam przywitał ją Jaszczurczy Ogon z pytaniem:
- Gdzie byłaś?
- Em... Chodziłam przez sen. - odpowiedziała kotka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz