— Łatwo ci mówić, co? Masz już ucznia i jestem pewien, że dzięki temu o wiele częściej gonisz po łące! — odpowiedział Gąsienicowy Ogryzek, nadal dysząc.
— Tak ci się tylko zdaje! Aster nie jest fanką biegów, często zatrzymuje się przy roślinach… — zamyśliła się chwilę. Martwiło ją roztargnienie uczennicy. Miała nadzieję, że sobie poradzi jako wojowniczka. Może nie była to jej wymarzona rola, ale według Postrzępionego Mrozu dobrze jej szło. — Zresztą, wymówki. Jako kociak zawsze wydawałeś się być tym szybszym, co masz na swoją obronę?
— Oj, weź… — oburzył się kocur, na co kotka zaśmiała się. Dotarli właśnie do obozu. Odłożyli swoją zdobycz na stertę zwierzyny.
— Pójdę zanieść coś do żłobka, podobno dołączyły do klanu kociaki; chętnie je poznam! — Wybrała ze sterty pokaźnego kosa.
— Uwielbiasz każde kocięta, nie oszukujmy się. Chyba sama przygarnęłabyś je! — strzepnął ogonem, patrząc na kotkę z lekko podniesioną brwią.
— Możliwe. Może kiedyś. — odpowiedziała; jej głos było lekko zagłuszony przez zdobycz, którą ciągle trzymała w pysku. Pomyślała w tym momencie o Kosaćcowej Grzywie. Czy byliby w stanie mieć razem kocięta..? Potrząsnęła głową. Nie, to byłoby niesłuszne, niezgodne z kodeksem wojownika… Czasami żałowała, że kocur nie może po prostu być obok niej… Ruszyła w stronę żłobka. Gdy weszła, powitały ją małe kociaki. Wznosił się za nimi kurz, gdy tak biegały w kółko, goniąc kulkę mchu. Jeden z kociaków wpadł w jej łapę, którą od razu odsunęła, nie spodziewając się maleństwa. Pokręcił łebkiem otrzepując się z kurzu i spojrzał na kotkę.
— Przepraszam, naprawdę nie chciałem… — zaczął się tłumaczyć, na co wojowniczka zaśmiała się i odłożyła kosa na bok, aby odpowiedzieć.
— Nic nie szkodzi. Jak masz na imię, maluchu? — spytała rudego kocurka.
— Świergotek. Oh, a to moje rodzeństwo, Drzemlik i Płomykówka. — Wskazywał kolejno na wymienione koty. Postrzępiony Mróz uśmiechnęła się lekko.
— Miło mi was poznać! Jak wam się podoba w Klanie Klifu? — spytała, kładąc się przed kociakiem, aby być na jego poziomie, choć tak naprawdę po to, aby odpocząć po wcześniejszym biegu z bratem.
<Świergotku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz