Postanowiła wyjść na spacer, żeby ukoić niepokojące ją myśli. Siedzenie w obozie zaczynało ją przyprawiać o duszności, dlatego postanowiła choć na chwilę odpocząć od zgiełku innych kotów. Może tam będzie łatwiej nawiązać kontakt z Klanem Gwiazdy? Kiedy tylko jej łapy natrafiły na chłodną ziemię, od razu poczuła się lepiej. Z uwagi na swój….gorszy wzrok chodziła jedynie dobrze jej znanymi trasami. W jej zdrowym uchu słychać było spokojne odgłosy lasu, co wprawiało ją w lepszy nastrój. Nagle wyczuła zapach innego klanowicza. Może on też wyszedł z obozu w poszukiwaniu ciszy? Ruszyła w stronę źródła woni, miękko idąc po chłodnej ziemi. Na szczęście już nie wpadała na drzewa czy ściany legowisk jak wtedy, kiedy była w wieku kocięcym. Westchnęła, przypominając sobie te czasy. Myślała wtedy, że wszyscy widzą tylko na jedno oko. Prawda bardzo mocno ją uderzyła. Do teraz ciężko jej to zrozumieć.
Po chwili zauważyła młodego, cętkowanego Kocurka. Rozpoznała go, był to Wróbelkowa Łapa, jeden z uczniów.
- Witaj – oznajmiła. – Też chciałeś odpocząć od zgiełku obozu? – spytała go.
<Wróbelkowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz