Coś po niej wchodziło. Czuła jak ich małe odnóża dotykają jej grzbietu. Z początku próbowała wytrzymać myśląc, że insekt sobie pójdzie, ale nic tego… Jakiś wielki stwór się na niej położył! Już nawet we własnym legowisku nie mogła się czuć bezpiecznie, bo przychodziły potwory! Była pewna, że był głodny i miał zamiar ją zjeść, tylko na razie odpoczywał przed posiłkiem… Strzepnęła je z siebie i nawet nie zwróciła uwagę na szkodnika, tylko skuliła się i zaczęła ryczeć ze strachu. On… Ją pożre. Schrupie na kolację! Albo ją zaatakuje czy coś w tym stylu
Jednak ku jej zdziwieniu zamiast skrzeków czy ryków potwora, ze stworzenia zaczął wydobywać się inny dźwięk… Gdy usłyszała kocięcy płacz obróciła się, jednak zamiast pomóc dziecku czy w ogóle się zamknąć, odskoczyła jeszcze dalej i krzyknęła. To było dziecko Sroki! Przecież ona ją zamorduje! W panice rozejrzała się po legowisku wojowników. Co ona miała teraz z nią zrobić?! Mała płakała, a jej uszy powoli zaczęły boleć od tego hałasu. Jeżeli maluch naskarży jej siostrze, że go zrzuciła, to mogła się pożegnać z życiem… Nagle jednak wpadła na super pomysł.
Chwyciła kotkę i wrzuciła ją do żłobka, by zajęła się nią jakaś karmicielka. Przecież ich opiekunka pewnie najlepiej sobie poradzi z uspokojeniem dziecka i może nawet… Zapomni o tym całym incydencie? Nie zwróciła nawet uwagi na to, że przerwała kłótnie Wzburzonego Potoku i Sarniego Tupotu, którzy spojrzeli na nią ze zdziwieniem. Uciekła szybko z miejsca zdarzenia, mając nadzieję, że nikt nie będzie na nią zły za pomylenie kociaka z robakiem.
Jednak ku jej zdziwieniu zamiast skrzeków czy ryków potwora, ze stworzenia zaczął wydobywać się inny dźwięk… Gdy usłyszała kocięcy płacz obróciła się, jednak zamiast pomóc dziecku czy w ogóle się zamknąć, odskoczyła jeszcze dalej i krzyknęła. To było dziecko Sroki! Przecież ona ją zamorduje! W panice rozejrzała się po legowisku wojowników. Co ona miała teraz z nią zrobić?! Mała płakała, a jej uszy powoli zaczęły boleć od tego hałasu. Jeżeli maluch naskarży jej siostrze, że go zrzuciła, to mogła się pożegnać z życiem… Nagle jednak wpadła na super pomysł.
Chwyciła kotkę i wrzuciła ją do żłobka, by zajęła się nią jakaś karmicielka. Przecież ich opiekunka pewnie najlepiej sobie poradzi z uspokojeniem dziecka i może nawet… Zapomni o tym całym incydencie? Nie zwróciła nawet uwagi na to, że przerwała kłótnie Wzburzonego Potoku i Sarniego Tupotu, którzy spojrzeli na nią ze zdziwieniem. Uciekła szybko z miejsca zdarzenia, mając nadzieję, że nikt nie będzie na nią zły za pomylenie kociaka z robakiem.
***
przed mianowaniem dzieci Sroki
Ten dzień byłby spokojny, gdyby nie to na kogo wpadła. Wracała tylko z patrolu i chciała pójść do swojego posłania, gdy poczuła jak się zderza z jakimś małym kotem. Zamarła przerażona kontaktem z kimkolwiek, po czym dodatkowo pisnęła, widząc że to zranione przez nią dziecko. No nie… Naprawdę?! Patrzenie w oczy maluchowi, którego skrzywdziła, było bardzo nieprzyjemne, bo wiedziała, że młoda kotka była na nią zła, co zresztą pokazała. Dziecko rozszerza oczy, ale potem uniosła wysoko podbródek w dumie i zmróżyła oczy. Odsunęła się lekko do tyłu. Kotka strasznie wdała się w matkę… To była przecież druga Sroka! Miała tylko nadzieję, że będzie się inaczej zachowywać, bo powoli już jej łapy miękły od stresu…
- P-przepraszam, j-ja…
<Wir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz