Minęło zaledwie kilka wschodów słońca od mianowania dwójki kociąt Wróbelka na terminatorów. Przydzielenie im mentorów nie było trudne, ponieważ Motyle Skrzydło powinien dostać następną uczennicę, bo odżałował już Łabędzią Łapę. Nie rozmawiała już tak często z Liliową Łodygą, acz według kocicy zasłużyła na prawdopodobnie swojego ostatniego ucznia. Świerkowa Łapa wydawał się poważnym i rozumnym kocurem, toteż liderka miała wrażenie, że nie będzie sprawiał problemów. Jednak potęgę Klanu Wilka przyćmiła złowroga, burzowa chmura.
Miodowa Łapa wymknęła się na samotny spacer i przypłaciła to zdrowiem. Milcząca Gwiazda nie wiedziała, czy dziękować Klanu Gwiazdy za to, że przeżyła, czy żałować jej straconego ogona. Na drodze kotki stanął pies, najbardziej krwiożercza i bezlitosna bestia. Mimo wszystko, Miodowa Łapa nie cieszyła się z tego, że udało jej się przeżyć. Z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej, jakby wizyty wszystkich kotów ją przybijały. Wróbelek odchowała kocięta i była gotowa do rozpoczęcia treningu.
Przywódczyni skonsultowała swój wybór z Borsuczym Gońcem, który wyraził zdecydowaną aprobatę. Jednak point nadal był przybity śmiercią swojej partnerki. Milcząca Gwiazda widziała doskonale, że młodzi czuli do siebie miętę i ich za to nie winiła. Sama powinna zacząć żyć wcześniej, może znalazłaby właściwą sympatię? Teraz jest już za późno. Niedawno miała sen, bardzo wyraźny. Po prostu szła do Księżycowej Zatoczki, od której biło nienaturalnie jaskrawe światło. Przed swoją śmiercią musi się tam wybrać. Po prostu musi.
Wiosenny wiaterek przyjemnie mierzwił jej sierść, kiedy sprężystym krokiem ruszała ku zwalonemu pniu. Jednym susem znalazła się na miejscu, z którego przemawiała już od ponad pięćdziesięciu księżycy. Och, jak dobrze pamiętała swoje początki! Była zagubiona i przytłoczona leśnym życiem, najchętniej cofnęłaby wszystkie swoje decyzje i spróbowała od początku. Jednak nie mogła.
— Wszystkie koty, potrafiące samodzielnie polować, niechaj zbiorą się pod pniem! — wrzasnęła ochrypłym od kaszlu głosem, unosząc dumnie podbródek i schludnie owijając swój wątły ogon wokół przednich łap. — Zebraliśmy się tu dzisiaj, aby przeprowadzić ceremonię. Wróbelku, Złocista Łapo, proszę, wystąpcie do przodu.
Była królowa, wcześniej zawiadomiona o swoim mianowaniu, nieco podekscytowana, ale i też skupiona, śmiało podeszła do pniaka. Jej pomarańczowe ślepia niespokojnie podążały po tłumie kotów, aż spotkały się ze spokojnymi, zielonymi oczyma Motylego Skrzydła, który posłał jej ciepłe spojrzenie. Wróbelek westchnęła cicho i spojrzała na liderkę.
— Twoją mentorką zostanie Wierzbowy Nos, która przekaże ci swoją empatię i lojalność do Klanu Wilka. — oznajmiła Milcząca Gwiazda, a z tłumu wystąpiła srebrzysta kotka, aby dotknąć się nosami ze swoją uczennicą. — A ty Wróbelku, od dzisiaj aż do mianowania na wojowniczkę, będziesz zwana Wróblą Łapą. Niech Klan Gwiazdy przyświeca waszemu treningowi.
Obie kotki wycofały się w tłum, a inni wojownicy podnieśli radosną wrzawę. Wróbla Łapa uśmiechała się wesoło, przyjmując wszelkie gratulacje, a kiedy podszedł do niej Świerkowa Łapa, polizała go czule w polik i wtuliła się w jego futerko.
— Cisza! Została nam jeszcze jedna ceremonia. — kotka przerwała okrzyki tłumu, gestem zapraszając Złocistą Łapę do podejścia. — Złocista Łapo, zakończyłaś swoje szkolenie, połowicznie szkolona przeze mnie, połowicznie przez Liliową Łodygę. Przekazałyśmy ci swoją odwagę, siłę i lojalność do Klanu Wilka. Czy obiecujesz bronić klanu nawet za cenę życia i przestrzegać Kodeksu Wojownika?
Masywna koteczka zamarła, próbując ukryć drżenie dolnej wargi. Jednak nagle wysoko uniosła łeb, a w jej oczach błysnęła iskierka determinacji.
— Obiecuję!
— Tak więc, z mocą daną mi przez Klan Gwiazdy, nadaję ci imię Złocistej Rzeki. Zgodnie ze starożytną tradycją odbędziesz dzisiaj całonocne czuwanie. — miauknęła kocica, dotykając ją nosem w bark i zeskakując z miejsca przemówień.
Następnie, z nieco pochmurną miną, ruszyła do legowiska medyczki.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Miód Emo dziecko TM
OdpowiedzUsuń(fiolet bo blogger nie rozumie jej konta)